czwartek, 24 lipca 2014

ważne

ten blog najprawdopodobniej zostanie zawieszony/zakończony na tym etapie,na którym jest.
Sama tego nie dokończę,a druga autorka jakoś nie jest skora do powrotu do publikacji.
Obecnie piszemy sobie opowiadanie dla zabicia czasu,nigdzie tego nie wrzucamy.
Natomiast zawiesiłam już trzy blogi i skupiam się na tym opowiadaniu,które od dłuższego czasu prowadzę sama...
Nie wiem,może jeśli druga autorka się zepnie i jakoś się umówimy na napisanie...
Ogólnie wszystko jest moją winą,bo to opowiadanie skończyłyśmy dawno temu,ale wrzuciłam telefon do mleka i tak wyszło,że straciłyśmy wszystko,a teraz jakoś nie mamy siły na odtworzenie utraconej treści.

Jeśli ktoś w ogóle czyta i czeka na rozdział- mogę powiedzieć tylko PRZEPRASZAM.
We wrześniu zakończę give-me-love-zayn-louis.blogspot.com i może wtedy postanowię zająć się tą historią,choćby w pojedynkę :)

możecie zostawić swoje tt,gg,możecie napisać mi nawet swój numer telefonu na te dane:
gg: 43913458
mail: hipsta.mouse@o2.pl
ask: @british_dream <-- w treść pytania wpiszcie,że chcecie być informowani,będę wiedzieć o co chodzi i nie opublikuję Waszych danych,więc spokojnie :)
twitter w pm: @ellix155204


pozdrawiam~ Elli x.

wtorek, 21 stycznia 2014

osiemnaście ♥

Niall pochłaniał n-tą babeczkę. Denerwował się, więc jadł. Był zaczepiany przez fanki, ale je lekceważył, a potem przepraszał i tłumaczył się złym humorem. Restauracja była dość droga, a Niall miał ogromną ochotę na żeberka, więc je zamówił, nie wiedząc nawet po co Harry go tu przywlókł. Styles w tym czasie próbował ogarnąć Melanie w łazience, ale ta usiadła koło zlewu i zalała się łzami. Przytłaczała ją to cała sytuacja, bo w sumie już wybaczyła Niallowi po ostrej przemowie Louisa. Teraz się chyba wstydziła spojrzeć każdemu w oczy.
-Co Wam jest? Niall żre, Louis chleje, a Ty ryczysz. Tak to Wy się nigdy nie pogodzicie.
-Po prostu zabierz mnie do domu...
-Nie.
-Po co mnie tu wziąłeś?
-Bo masz się pogodzić z Horanem, jasne? I nie chcę słyszeć protestów.
-Ale...
-Masz się z nim pogodzić-Harry był na granicy wytrzymałości, bo szczerze miał dość narzekania ich obojga, przez co nie miał czasu dla Becky.
-Och, no dobrze...-uległa.
-Ogarnij twarz i całą resztę, no już...
Melanie wstała i opłukała twarz wodą, po czym wzięła papierowe ręczniki i dokładnie ją wytarła. Palcami przeczesała włosy, ściągnęła z ręki czarną gumkę do włosów i związała je w luźnego kucyka tak, by długie kaskady falowanych włosów opadały na jedno ramię. Wzięła do ręki czarne rurki i czerwony, luźny sweter i zamknęła się w łazience.
-Czekam. I jeśli nie chcesz, by Wielka Brytania głodowała to nie każ Niallowi długo tam siedzieć samemu.
-Boję się trochę...-przyznała cicho.
-Nie masz czego. To żarłok, ale nie kanibal-Hazz się roześmiał-znaczy, chyba...
-Och, Harry...
-Wyłaź lub starzej się z kotami, siostra.
-Chwila...
-No juuuż...Mel, ja jestem w damskiej toalecie, rusz dupę!
-No już-pokręciła głową i wyszła z kabiny.
-Stolik numer 8. Jakby co to piję z Louisem naprzeciwko-mrugnął i wyszedł z restauracji.
Nastolatka wzięła głęboki oddech, potarła czoło i jeszcze raz przejrzała się w lustrze. Na stopach miała czarne Conversy, czarne rurki ze złotymi zamkami opinały jej zgrabne nogi, a czerwony sweter, którego przód był lekko włożony w spodnie podkreślał jej delikatnie opaloną skórę. Poprawiła jeszcze naszyjnik z czterolistną koniczynką, który dostała od Nialla na początku ich związku i odważyła się wyjść z toalety. W czasie kiedy ona próbowała doprowadzić swój wygląd do jako takiej atrakcyjności Niall kończył swoje danie, a drugą ręką podpisywał płytę dla fanki. Otarł chusteczką usta, posłał ostatniej dziewczynie blady uśmiech i jego wzrok zatrzymał się na Melanie, która zmierzała do jego stolika. Jego serce prawie wyskoczyło i wszystkie przemowy, które szykował sobie na jej przeproszenie umknęły w dal. Kiedy ich oczy się spotkały uśmiechnęli się do siebie. Irlandczyk podszedł do niej i bardzo mocno przytulił. Mel oczywiście bez żadnych sprzeciwów ułożyła ręce na jego plecach i oparła głowę o jego tors.
-Przepraszam-powiedziała cicho do niego i objęła mocniej, na co Niall uniósł jej podbródek i patrząc jej prosto w oczy zaczął mówić z serca:
-Nigdy, ale to nigdy, bym Cię nie zdradził Skarbie. Bardzo Cię kocham, jesteś moim sensem życia. Budząc się rano wiem, że ktoś czeka na mnie. Wiem, że jestem kochany prawdziwą miłością. Po co mi inne dziewczyny skoro mam tą najlepszą? Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że będę tak szaleńczo zakochany- wyśmiałbym go. A teraz szaleje z miłości do Ciebie. Mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak strasznie Cię kocham i potrzebuję. Dlatego proszę, żebyś mi wybaczyła to, że nie walczyłem o Ciebie.
Melanie uśmiechnęła się ze łzami w oczach i jako potwierdzenie jego słów skinęła delikatnie głową i bardzo czule pocałowała.

***
Harry nie zastał Louisa w barze obok, a z relacji kelnera usłyszał, że fanki go obległy i uciekał z krzykiem. Chłopak zaśmiał się na wyobrażenie tego widoku i postanowił pójść do swojej przyjaciółki. Wszedł do bloku F, wspiął się po schodach na trzecie piętro i zapukał do drzwi. Wiedział, że będzie jej trudno otworzyć, więc delikatnie je uchylił i wszedł do środka. Niska dziewczyna z gipsem od stopy do kolana kuśtykała właśnie, ale gdy go zobaczyła to uśmiechnęła się lekko ukazując jeden, charakterystyczny, dołeczek w lewym policzku. Harry zdjął buty w małym korytarzu potem kurtkę i podszedł do niej, przytrzymując ją w talii, by nie upadła.
-Cześć Becky-posłał jej czarujący uśmiech, a dziewczyna przełknęła głośno ślinę.
-Cześć, co słychać?
Powoli weszli do pokoju, który dzieliła ze swoim młodszym bratem a i tak był mały. Pod ścianą stało piętrowe łóżko, obok szafa, a po drugiej stronie dwa biurka. Jedno z naklejkami samochodów i postaciami kreskówek, a drugie z różnymi napisami i klamotami na nim. Usiedli na dolnej części łóżka.
-Dobrze, godziłem dziś moją siostrę z Niallem-westchnął cicho-mam nadzieję, że wreszcie się pogodzą, bo mam trochę dość jej płaczu. Szkoda mi jej już.
-Na pewno się pogodzą. Z tego co mówiłeś to bardzo się kochają i będzie dobrze. Zobaczysz.
-A jak Twoja noga?
-W porządku, nie boli-wzruszyła ramionami-muszę pomóc mamie, a tu takie coś. Wiem, że jej ciężko.
-Mogę Ci jakoś pomóc?-Harry spojrzał na dziewczynę z troską.
-Nie...to znaczy...strasznie głupio mi o to prosić...moja mama potrzebuje leków, a są strasznie drogie i...-potarła niezręcznie ramię.
-Pożyczę Ci pieniądze. Powiedziałbym, że nie musisz ich oddawać, ale wiem, że i tak się nie zgodzisz, więc Ci pożyczę mała.
-Bardzo dziękuję, to ważne.

_____________________________
Przepraszamy, że z takim opóźnieniem! Nie sądziłyśmy, że zakończenie semestru będzie takie trudne i zawalone pracą. Proszę nie pytajcie, kiedy następny, bo nie wiemy! Są ferie, więc postaramy się coś napisać, ale chęć odpoczywania jest silniejsza. Ze swojej strony proszę o dłuższe komentarze, wyrażajcie tam siebie!
Miłego czytania :)
PS.: Ta piosenka to cudo! Happy