środa, 10 kwietnia 2013

dziesięć ♥

-Nie w szkole.?
-nie.
-gdzie się wybierasz.? - Hazz zdziwiony nie wiedział o co chodzi, gdy zobaczył siostrę, która się pakowała.
-jadę na wycieczkę szkolną. Odpoczniesz ode mnie tydzień i może ta aura zniknie.
-przestań..słuchaj Mel, ja cię strasznie przepraszam.
-za?
-zamiast wspierać cię po tym, co się stało to ja wiecznie na ciebie krzyczę i wszystko mi nie pasuje. Ale zrozum,dla mnie jesteś jeszcze taką malutką siostrzyczką..
-odpuścisz z Niallem.?
-..Ale jesteś pewna, że go kochasz?
-zdajesz sobie sprawę ile razy wychodziła w nocy z łóżka, by móc go chociaż przytulić?nawet nie wiesz, ile razy nas przyłapałeś, ale dzięki Louisowi nawet tego nie pamiętasz..
-LOUUUUUUUUIS.!!!!!!!!!!!
-nie ma go..
-aa..to wydrę się później. A mnie kosias.?- spojrzał na nią słodko na co ze śmiechem go przytuliła
-głupek.
-przepraszam..
-wiesz,że zawsze z tobą będę.. ale nie teraz.-wybiegła do Horana podśpiewującego sobie Stereo Heart,rzuciła się na niego i przy Hazzie pocałowała
-przepraszam..-Styles powtórzył to samo gdy już podszedł do Blondasa. A ten odłożył brunetkę na ziemię
-jak będziesz mnie chciał kiedyś rzucić o ścianę to mnie idioto ostrzeż to se poduszki założę bo spać nie mogę.
-wiem,głupi jestem.. ale tylko jej coś zrobisz a polecisz jeszcze raz, tym razem przez okno.
-prędzej zobaczę smerfa przechadzającego się po domu niż..-w tym momencie wszedł do nich Louis,cały niebieski-wiesz co? w sumie dobra,sam ci jeszcze jak coś okno otworze..
Za Niallem weszła również Jessi, również w niebieskiej farbie
-chłopaki.! niech no ja was przytulę..-rozłożyła ręce ze śmiechem a Blondas zakrył usta ręką i zwrócił się do Loczka
-Harry,ja mam omamy. Widzę dwa smerfy w moim pokoju..jak teraz jeszcze pojawi się Gargamel i Klakier tooo..-w drzwiach pojawił się Liam cały od czarnego smogu jakby przezył wybuch. Na rękach miał rudego kota-ja śnie..weź mnie uszczypnij.!
Mel to zrobiła, a on podszedł do Payna i go dotknął po czym krzyknął głośno
-aaaa.! zgiń, przepadnij zmoro nieczysta.!
-graliśmy teatrzyk na ulicy-zaśmiał się-Louisa pomysł
-ja wiedziałem..na taki pomysł tylko Tommo mógł wpaść.-Hazz pogładził policzek przyjaciela-koooooooooteeeeeeek.!- wydarł się  i przejął futrzaka od Liama, gdy wszedł Zayn..w białych ciuchach i żółtej peruce. Tym razem Loczek krzyknał - aaaaa.! zgiń,przepadnij kobieto brzydka.!
-smerfeeetka.!-wykrzyknęła Mel i do niego podbiegła ze śmiechem. Hazz znany z tego, że lubi ładne dziewczyny tak się wystraszył, że padł w ramiona Tomlinsona.
-ale..ale czemu ona jest Osiłkiem a ty Smerfetką.?to nielogiczne.!
-ciiiiś, Harry, ciiiś...haha
-dzięki,nigdy nie pójdę na randkę z blondynką..
Po całym dniu wygłupów wszyscy zasnęli. Niall i Melanie w jego pokoju,Lou na Harrym na kanapie w salonie,Jess na Lou a Zayn wtulony w Liama na fotelu.