tag:blogger.com,1999:blog-5963134804680721762024-02-02T13:32:16.911-08:00I'll lift you up i'll never stop, you know i'll take you to another world.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-28142992541106488132014-07-24T02:57:00.002-07:002014-07-24T02:57:53.884-07:00ważneten blog najprawdopodobniej zostanie zawieszony/zakończony na tym etapie,na którym jest.<br />
Sama tego nie dokończę,a druga autorka jakoś nie jest skora do powrotu do publikacji.<br />
Obecnie piszemy sobie opowiadanie dla zabicia czasu,nigdzie tego nie wrzucamy.<br />
Natomiast zawiesiłam już trzy blogi i skupiam się na tym opowiadaniu,które od dłuższego czasu prowadzę sama...<br />
Nie wiem,może jeśli druga autorka się zepnie i jakoś się umówimy na napisanie...<br />
Ogólnie wszystko jest moją winą,bo to opowiadanie skończyłyśmy dawno temu,ale wrzuciłam telefon do mleka i tak wyszło,że straciłyśmy wszystko,a teraz jakoś nie mamy siły na odtworzenie utraconej treści.<br />
<br />
Jeśli ktoś w ogóle czyta i czeka na rozdział- mogę powiedzieć tylko PRZEPRASZAM.<br />
We wrześniu zakończę give-me-love-zayn-louis.blogspot.com i może wtedy postanowię zająć się tą historią,choćby w pojedynkę :)<br />
<br />
możecie zostawić swoje tt,gg,możecie napisać mi nawet swój numer telefonu na te dane:<br />
gg: 43913458<br />
mail: hipsta.mouse@o2.pl<br />
ask: @british_dream <-- w treść pytania wpiszcie,że chcecie być informowani,będę wiedzieć o co chodzi i nie opublikuję Waszych danych,więc spokojnie :)<br />
twitter w pm: @ellix155204<br />
<br />
<br />
pozdrawiam~ Elli x.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-22093612518402840812014-01-21T01:00:00.001-08:002014-01-21T01:00:16.208-08:00osiemnaście ♥Niall pochłaniał n-tą babeczkę. Denerwował się, więc jadł. Był zaczepiany przez fanki, ale je lekceważył, a potem przepraszał i tłumaczył się złym humorem. Restauracja była dość droga, a Niall miał ogromną ochotę na żeberka, więc je zamówił, nie wiedząc nawet po co Harry go tu przywlókł. Styles w tym czasie próbował ogarnąć Melanie w łazience, ale ta usiadła koło zlewu i zalała się łzami. Przytłaczała ją to cała sytuacja, bo w sumie już wybaczyła Niallowi po ostrej przemowie Louisa. Teraz się chyba wstydziła spojrzeć każdemu w oczy.<br />
-Co Wam jest? Niall żre, Louis chleje, a Ty ryczysz. Tak to Wy się nigdy nie pogodzicie.<br />
-Po prostu zabierz mnie do domu...<br />
-Nie.<br />
-Po co mnie tu wziąłeś?<br />
-Bo masz się pogodzić z Horanem, jasne? I nie chcę słyszeć protestów.<br />
-Ale...<br />
-Masz się z nim pogodzić-Harry był na granicy wytrzymałości, bo szczerze miał dość narzekania ich obojga, przez co nie miał czasu dla Becky.<br />
-Och, no dobrze...-uległa.<br />
-Ogarnij twarz i całą resztę, no już...<br />
Melanie wstała i opłukała twarz wodą, po czym wzięła papierowe ręczniki i dokładnie ją wytarła. Palcami przeczesała włosy, ściągnęła z ręki czarną gumkę do włosów i związała je w luźnego kucyka tak, by długie kaskady falowanych włosów opadały na jedno ramię. Wzięła do ręki czarne rurki i czerwony, luźny sweter i zamknęła się w łazience.<br />
-Czekam. I jeśli nie chcesz, by Wielka Brytania głodowała to nie każ Niallowi długo tam siedzieć samemu.<br />
-Boję się trochę...-przyznała cicho.<br />
-Nie masz czego. To żarłok, ale nie kanibal-Hazz się roześmiał-znaczy, chyba...<br />
-Och, Harry...<br />
-Wyłaź lub starzej się z kotami, siostra.<br />
-Chwila...<br />
-No juuuż...Mel, ja jestem w damskiej toalecie, rusz dupę!<br />
-No już-pokręciła głową i wyszła z kabiny.<br />
-Stolik numer 8. Jakby co to piję z Louisem naprzeciwko-mrugnął i wyszedł z restauracji.<br />
Nastolatka wzięła głęboki oddech, potarła czoło i jeszcze raz przejrzała się w lustrze. Na stopach miała czarne Conversy, czarne rurki ze złotymi zamkami opinały jej zgrabne nogi, a czerwony sweter, którego przód był lekko włożony w spodnie podkreślał jej delikatnie opaloną skórę. Poprawiła jeszcze naszyjnik z czterolistną koniczynką, który dostała od Nialla na początku ich związku i odważyła się wyjść z toalety. W czasie kiedy ona próbowała doprowadzić swój wygląd do jako takiej atrakcyjności Niall kończył swoje danie, a drugą ręką podpisywał płytę dla fanki. Otarł chusteczką usta, posłał ostatniej dziewczynie blady uśmiech i jego wzrok zatrzymał się na Melanie, która zmierzała do jego stolika. Jego serce prawie wyskoczyło i wszystkie przemowy, które szykował sobie na jej przeproszenie umknęły w dal. Kiedy ich oczy się spotkały uśmiechnęli się do siebie. Irlandczyk podszedł do niej i bardzo mocno przytulił. Mel oczywiście bez żadnych sprzeciwów ułożyła ręce na jego plecach i oparła głowę o jego tors.<br />
-Przepraszam-powiedziała cicho do niego i objęła mocniej, na co Niall uniósł jej podbródek i patrząc jej prosto w oczy zaczął mówić z serca:<br />
-Nigdy, ale to nigdy, bym Cię nie zdradził Skarbie. Bardzo Cię kocham, jesteś moim sensem życia. Budząc się rano wiem, że ktoś czeka na mnie. Wiem, że jestem kochany prawdziwą miłością. Po co mi inne dziewczyny skoro mam tą najlepszą? Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że będę tak szaleńczo zakochany- wyśmiałbym go. A teraz szaleje z miłości do Ciebie. Mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak strasznie Cię kocham i potrzebuję. Dlatego proszę, żebyś mi wybaczyła to, że nie walczyłem o Ciebie.<br />
Melanie uśmiechnęła się ze łzami w oczach i jako potwierdzenie jego słów skinęła delikatnie głową i bardzo czule pocałowała.<br />
<br />
***<br />
Harry nie zastał Louisa w barze obok, a z relacji kelnera usłyszał, że fanki go obległy i uciekał z krzykiem. Chłopak zaśmiał się na wyobrażenie tego widoku i postanowił pójść do swojej przyjaciółki. Wszedł do bloku F, wspiął się po schodach na trzecie piętro i zapukał do drzwi. Wiedział, że będzie jej trudno otworzyć, więc delikatnie je uchylił i wszedł do środka. Niska dziewczyna z gipsem od stopy do kolana kuśtykała właśnie, ale gdy go zobaczyła to uśmiechnęła się lekko ukazując jeden, charakterystyczny, dołeczek w lewym policzku. Harry zdjął buty w małym korytarzu potem kurtkę i podszedł do niej, przytrzymując ją w talii, by nie upadła.<br />
-Cześć Becky-posłał jej czarujący uśmiech, a dziewczyna przełknęła głośno ślinę.<br />
-Cześć, co słychać?<br />
Powoli weszli do pokoju, który dzieliła ze swoim młodszym bratem a i tak był mały. Pod ścianą stało piętrowe łóżko, obok szafa, a po drugiej stronie dwa biurka. Jedno z naklejkami samochodów i postaciami kreskówek, a drugie z różnymi napisami i klamotami na nim. Usiedli na dolnej części łóżka.<br />
-Dobrze, godziłem dziś moją siostrę z Niallem-westchnął cicho-mam nadzieję, że wreszcie się pogodzą, bo mam trochę dość jej płaczu. Szkoda mi jej już.<br />
-Na pewno się pogodzą. Z tego co mówiłeś to bardzo się kochają i będzie dobrze. Zobaczysz.<br />
-A jak Twoja noga?<br />
-W porządku, nie boli-wzruszyła ramionami-muszę pomóc mamie, a tu takie coś. Wiem, że jej ciężko.<br />
-Mogę Ci jakoś pomóc?-Harry spojrzał na dziewczynę z troską.<br />
-Nie...to znaczy...strasznie głupio mi o to prosić...moja mama potrzebuje leków, a są strasznie drogie i...-potarła niezręcznie ramię.<br />
-Pożyczę Ci pieniądze. Powiedziałbym, że nie musisz ich oddawać, ale wiem, że i tak się nie zgodzisz, więc Ci pożyczę mała.<br />
-Bardzo dziękuję, to ważne.<br />
<br />
_____________________________<br />
Przepraszamy, że z takim opóźnieniem! Nie sądziłyśmy, że zakończenie semestru będzie takie trudne i zawalone pracą. Proszę nie pytajcie, kiedy następny, bo nie wiemy! Są ferie, więc postaramy się coś napisać, ale chęć odpoczywania jest silniejsza. Ze swojej strony proszę o dłuższe komentarze, wyrażajcie tam siebie!<br />
Miłego czytania :)<br />
PS.: Ta piosenka to cudo! <a href="http://www.youtube.com/watch?v=y6Sxv-sUYtM" target="_blank">Happy</a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-63719898171243963582013-12-28T09:55:00.001-08:002013-12-29T04:37:21.115-08:00siedemnaście ♥Niall kończył piąte piwo tego dnia, gdy chodził z Harry po galerii sztuki. Jak to robi? Przelał to do butelki po soku. Jednak dziwiło go, co tu robią.<br />
-Hazz, nie lubimy sztuki, po co tu jesteśmy?<br />
-Niall...chcę z Tobą pogadać.<br />
-No?<br />
-Czemu zdradziłeś Melanie?<br />
-Nie zdradziłem jej.<br />
-Ona, płacząc po nocach i mi się żaląc, sądzi co innego. Wszyscy wiedzą, że Cię kiedyś nienawidziłem, ale te czasy już minęły i teraz się martwię o was oboje.<br />
Niall miał dość. Padł przed nim na kolana i spojrzał mu głęboko w oczy.<br />
-Kocham ją tak, jak ty kochasz swoje loczki. Pragnę jej tak, jak człowiek wędrujący przez pustynię pragnie kropli wody. Jest moim skarbem, jej uśmiech to ósmy cud świata. Rzuciłbym się w ogień, gdyby wpadła tam jej ulubiona spinka do włosów. Gdyby kazała mi zabić się kostką mydła, wsadziłbym ją głęboko do gardła, żeby odciąć powietrze. Jej zapach jest dla mnie cenniejszy od tlenu. Jej szczęście to moje szczęście, jej prośba to rozkaz. Jej łzy są jak kule rozgrywające moje serce. Nigdy bym jej nie zdradził...<br />
Harry kucnął przy nim, bo byli w zaułku galerii-Musisz o nią walczyć stary. Ona powoli się stacza, naprawdę. Ona bez Ciebie nie funkcjonuje. Nie je, nie śpi, nie pije, nie rozmawia. Nawet nie śpiewa, a wiesz, że to całe jej życie. Jest chuda jak patyk Nialler. Musisz wrócić.<br />
-Czy Ty mnie słuchasz? Ona nie chce mnie widzieć...<br />
-Mówi tak, bo jest zła. Tak naprawdę ona Cię potrzebuje, jak jeszcze nigdy w swoim życiu...<br />
-Nie zmuszę jej do rozmowy...<br />
-Nie rozumiem Cię. Chcesz do niej wrócić czy nie?<br />
-Jasne, że chcę...<br />
-To czemu o nią nie walczysz?<br />
-Nie wiem, jak, okej ? To mój pierwszy tak poważny związek...<br />
-Walcz o nią póki nie jest za bardzo późno.<br />
-Co ja mam robić?<br />
-Iść do niej i rozmawiać.<br />
-To Twoja siostra, Styles...jesteście uparci jak osły...<br />
-To nie. Bronisz się rękami i nogami, żeby się z nią pogodzić. Róbcie co chcecie-Harry wstał i ruszył dalej, a Niall chciał coś jeszcze powiedzieć, ale tego nie zrobił. Skulił się w kącie, schował twarz w ramiona i zaczął cicho szlochać, bo bardziej potrzebował wsparcia niż ochrzanu. Jego przyjaciel obszedł jeszcze galerię. W sumie nie skupiał się na sztuce, a na sprawie tej pary. Po zastanowieniu zadzwonił do Louisa, który jako jedyny zawsze był w humorze.<br />
-Hi, hay, hello! Jak się masz, słonko?-zaświergotał do słuchawki.<br />
-Słuchaj mamy misję.<br />
Louis wszedł do szafy i zaczął szeptać.<br />
-Słucham?<br />
-Musisz iść do Melanie i zwlec ją z łóżka. Za dwie godziny bądźcie w restauracji The Five Fields.<br />
-Oki doki małe smoki. Obowiązuje strój odświętny czy...?<br />
-Postaraj się, żeby było jak najlepiej.<br />
-Jasne. To pa!<br />
-Dzięki, do zobaczenia za dwie godziny!<br />
Louis wyszedł z szafy i poszedł do pokoju Melanie, gdzie wpuścił promienie słońca do wnętrza.<br />
-WSTAJEEEEEEEMY!<br />
Dziewczyna leżała nieruchumo na boku, plecami do niego. Już chyba nie miała siły na łzy, bo na policzkach zostały tylko stare ślady.<br />
-No jazda, już już, i lewa prawa lewa prawa. Melanie, jeśli to ma się udać to musisz wstać, wiesz?<br />
-Zostaw mnie.<br />
-Hahahaha. Nie.<br />
Melanie zakryła się pościelą i zwinęła w kłębek.<br />
-Wstawać kochanie, szkoda tak pięknego dnia!<br />
-Wszytskie dni są brzydkie...<br />
-Bo patrzysz w zła stronę, ptysiu.<br />
-Nie. Wszytskie dni bez Nialla są brzydkie.<br />
-Więc wstań i to zmień.<br />
-Czekam na niego...<br />
-No dobrze...to może póki on stoi w korku, wstaniesz i ogarniesz się troszkę i...wystroisz na bóstwo?-uśmiechnął się niewinnie.<br />
-Nie chcę. Zostaw mnie.<br />
-Melanie, proooooooooooooszę<br />
-Nie.<br />
-Ślicznie proszę?<br />
-Nie.<br />
-Co muszę zrobić, żebyś wstała?<br />
-Nic, bo nie wstanę.<br />
-Ale mam niespodziankę...<br />
-Nie chcę.<br />
-Mam dość. Chryste, wartość was kiedyś zniszczy. Masz 3 sekundy. Raz...<br />
-Dwa...<br />
-Nara!<br />
-Nie każ mi mówić "trzy"...<br />
-Powiem za Ciebie. Trzy.<br />
-Cholera jasna, powiedziałem, że wstajesz, więc wstaniesz, rozumiesz?! Zachowujesz się jak dziecko. Wierzysz w cholerne plotki? Czyli wierzysz, że jestem gejem?<br />
-Odwal się ode mnie, okej?<br />
-Zadałem pytanie.<br />
-A ja coś powiedziałam.<br />
-Jestem starszy.<br />
-Gówno mnie to obchodzi. Wyjdź i daj mi spokój!<br />
-NIE! Rozumiesz? Nie. Rusz tą dupe i ratuj swój związek albo on znajdzie kogoś, kto wykaże zaangażowanie zamiast prób zgnicia w łóżku. W tej chwili.-Lou odsłonił kołdre i wyrzucił ją przez okno. Pierwszy raz był taki poważny.<br />
-Niech on ruszy dupe!<br />
-A Ty to,kurwa, co?! Liczę do trzech. Wstajesz, ubierasz się i wychodzimy, albo idę po wiadro zimnej wody...<br />
-To stąd wyjdź.<br />
-Mam dość tego, że najpierw zrywasz z moim przyjacielem przez głupie plotki, a teraz zgrywasz królową. To ty powinnaś go przeprosić i błagać na kolanach, by wrócił, nie on.<br />
-A ja mam dość tego pieprzonego życia!<br />
-To idź i potnij się mydłem! Drama Quinn się znalazła. Skoro tak łatwo się poddałaś to znaczy, że go wcale nie kochasz.<br />
-Wypierdalaj stąd!<br />
-Wstawaj.<br />
-Powiedziałam już, że nie! Przecież jestem królową, nic nie muszę. Bronisz go, bo go znasz. O mnie nic nie wiesz, więc nie wyrażaj o mnie opinii, jasne? Myślisz sobie, że postradałeś wszytskie rozumy i jesteś najmądrzejszy. Siedzisz w mojej głowie? Wiesz jak przeżywam tą sytuacje? Nie. Drama Quinn jest wszytskiemu winna. Oj, wybaczy Pan. Już lecę i klękam na kolankach. Wybaczy mi Pan?<br />
-Wierzysz gazecie zamiast Niallowi. To mówi wszystko.<br />
-Sama nie wiem jak jest. Nikt mi tego nie raczył wyjaśnić.<br />
-Wierzysz gazecie! Szmatławcowi, który z Twojego brata robi męską dziwke a z chłopaka zdrajcę oglądającego się za dupami.<br />
-Już? Wygadałeś się?<br />
-W tej chwili wstawaj z tego pieprzonego łóżka.<br />
-Nie będziesz mi rozkazywać.<br />
-Posłuchaj mnie uważnie. Jest mało osób, których nie lubię, ale wiedz, że jesteś teraz na tej liście. Teraz uratuje twój jebany związek, a później się do mnie nawet słowem nie odzywaj.<br />
Tommo był na granicy wytrzymałości. Nikt jeszcze nie doprowadził go do takiego stanu. Wręcz zabijał wzrokiem. Chwycił ją tak, jak leżała i siłą zaniósł do auta. Posadził ją na tył, wrzucił jakieś rurki i sweterek, zakluczył drzwi, oddzielił ją od siebie szybką taką jakie są w taxi i ruszył pod wskazany przez Harrego adres. A Melanie? Melanie cały czas siedziała z założonymi rękami i zaciśniętymi pięściami. Była cholernie zdenerowana, wiedziała, że przesadziła, ale teraz musiała ochłonąć. Wiedziała, że Louis ma we wszytskim rację, że ona źle się zachowuje i to sama powinna przepraszać Nialla za to, że uwierzyła w takie głupstwa. Ale nie chciała robić pierwszego kroku. Fizycznie też czuła się fatalnie, bo była bardzo słaba i blada, a kłótnia jej w tym nie pomogła. Zły humor Tomlinsona przełożył się na jego jazdę. Byli po kilku minutach. Nie obdarował jej nawet spojrzeniem, gdy zaciągnął ją z parkingu w umówione miejsce. Harry wyszedł ze środka w nieco lepszym humorze, bo Niall ze zdenerowania uwielbiał jeść, więc nie stanowiło problemu zabranie go do restauracji. Podszedł do nich.<br />
-Co Wy tacy wkurzeni?<br />
-Nawrócisz swoją siostrę albo ja się wyprowadzam. I stawiasz mi przynajmniej dwa litry barmańskiej, bo w tej chwili jestem gotowy zabić kogoś gołymi pięściami z wyjątkowym okrucieństwem.<br />
-Dobra, pogadamy o tym później. Melanie, musisz się przebrać i ogarnąć.<br />
-Czekam w klubie za rogiem-Louis wyszedł zostawiając ich samych. Przy okazji zabrał czyjeś zamówienie z tacki kelnera.<br />
<br />
__________________________________<br />
Cześć! Witamy Was z nowym rozdziałem, a następny powinien pojawić się w przyszłym tygodniu :)<br />
Niesprawdzany, więc przepraszamy za literówki, itp. :)<br />
Szczęśliwego Nowego Roku!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjja1Hcw8FuP95lp-09_sL0jb2WDSUOeHpWLOXkW6ptlsPMkGBYvEg8F7uOKT1napOjOGQKvJakzQXnHeQ1XR99elnjEMd81TPjHPtAXtOTNGhy8_xbAEEshq2d3afrB1a_28jnKf_V_yaL/s1600/tumblr_mtkuqmEM4P1sg7nv0o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjja1Hcw8FuP95lp-09_sL0jb2WDSUOeHpWLOXkW6ptlsPMkGBYvEg8F7uOKT1napOjOGQKvJakzQXnHeQ1XR99elnjEMd81TPjHPtAXtOTNGhy8_xbAEEshq2d3afrB1a_28jnKf_V_yaL/s1600/tumblr_mtkuqmEM4P1sg7nv0o1_500.gif" width="320" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-20709852500940560002013-12-07T07:17:00.003-08:002013-12-07T07:17:25.577-08:00szesnaście ♥<i>I know You want, know you want to take it slo-o-ow</i><br />
<i>But think about all the places we could go-o-o</i><br />
<i>If you give in tonight</i><br />
<i>just let me set you free</i><br />
<i>we'll touch the other side</i><br />
<i>just give me the keys</i><br />
<br />
Tak,dzień zaczął się dla Louisa świetnie.Pomijając fakt,że każdy jego dzień jest świetny.W białej koszulce i pidżamowch spodniach w kratę chodził z bananem w ręku i śpiewał na całą parę.<br />
<br />
<i>'Cause we got all night</i><br />
<i>We're going nowhere</i><br />
<i>Why don't you stay</i><br />
<i>Why don't we go there?</i><br />
<i>Let's take a ride</i><br />
<i>out in the cold air</i><br />
<i>I know the way</i><br />
<i>Why don't you go there with me?</i><br />
<br />
Szatyn czując niekomfortowe zimno dopadające jego nagie stopy spojrzał po pokoju.Jego wzrok przykuły kolorowe skarpetki,na co prychnął.<br />
-tak,jasne.<br />
Następnie spotkał swoje puchate kapcie w kształcie niebieskiej postaci z "Potworów i Spółki".<br />
-bingo.Chodźcie do tatusia,maleństwa.<br />
Z cichym chichotem wdział kapcie i zszedł na dół śpiewając dalej.<br />
<br />
<i>Say the word, say the word, but don’t say “no-o-o”<br />Sky dive, you and I with just these clo-o-othes<br />Your secret is safe with me<br />There’s no right time or place<br />Cause anyone could see<br />Do it anyway</i><div>
<br /></div>
<div>
Wcisnął przycisk,uruchamiając elektryczny czajnik,wrzucił do kubka saszetkę herbaty i chwycił za patelnię.</div>
<div>
-o nie,nie,kochanie.-parsknął śmiechem.-wybacz mi.Przeżyliśmy wiele wspólnych śniadań przy jajecznicy i naleśnikach...przeżyłaś lądowanie mojego zgrabnego tyłeczka na pokrywającym cię,skwierczącym olejem...-myślami wrócił do dnia,w którym chciał usiąść na blat,ale zapomniał,że wcześniej położył tam patelnię i...lekarze na ostrym dyżurze niemal nie turlali się ze śmiechu,widząc czerwone,poparzone pośladki jednego z najbardziej pożądanych facetów świata.</div>
<div>
-ale nasz związek jest zły.Wyrządzamy tym krzywdę naszym najbliższym,więc...-pociągnął nosem.-żegnaj Juliet.</div>
<div>
<br /></div>
<i>Hey, I don’t want you be the one that got away<br />I wanna get addicted to you, yeah<br />You’re rushing through my mind<br />I wanna feel the high<br />I wanna be addicted<br />Don’t say, no-o-o-o-o<br />Just let go-o-o-o-o</i><div>
<br /></div>
<div>
Zasłonił oczy i schował patelnię do szafki.</div>
<div>
-Marviiin!</div>
<div>
Wykrzyknął z entuzjazmem i wyjął toster.Czyli na śniadanie zjadł tosty z serem.Na dół zszedł Liam i wyjął patelnię z zamiarem zrobienia sobie jajek.Spojrzał na nią krytycznie.</div>
<div>
-musimy w końcu kupić nową patelnię.Ta jest spalona i naprawdę przeraża mnie fakt,ile razy na niej piekliśmy po tym,jak przypaliłeś na niej swój tyłek,Lou-Lou.</div>
<div>
Mówiąc to,otworzył szafkę pod zlewem,a Louis rozdziawił buzię i w mgnieniu oka pojawił się przed Liamem,zasłonił ciałem kosz i odebrał mu naczynie.</div>
<div>
-nie waż się!</div>
<div>
-Louis...</div>
<div>
-ZOSTAW.JULIET.W.SPOKOJU!</div>
<div>
-Juliet?-Liam zbaraniał.-poważnie?</div>
<div>
-tak.</div>
<div>
-posadziłeś na nią swój ubezpieczony tyłek!Nadal da się wyczuć materiał czerwonych spodni w potrawach,które na niej robimy!</div>
<div>
-i co?!</div>
<div>
-i ją wyrzucę! Oddaj mi ją!</div>
<div>
-nie!</div>
<div>
-Louis...nie przekonasz mnie,wyrzucę ją.</div>
<div>
-jak cię nią piznę,to nie wyrzucisz!</div>
<div>
-nie odważysz się..</div>
<div>
-założymy się?</div>
<div>
-eh....</div>
<div>
-spróbuj ją ruszyć,a obiecuję,że następnego dnia obudzisz się z trzema milionami łyżek i łyżeczek w pokoju.</div>
<div>
Więc Liam odpuścił,a Louis z wyjątkową czułością włożył patelnię na swoje miejsce.</div>
<div>
-czemu ty jesteś wiecznie wesoły?</div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj374n3l_rNvw6wzLiGH6_PpIdKrK4o2PybjhZxZduwtt48gG7XbplgZ64cIPO89xBvFtAu8cTpxpZpPlDzlZI-RcBYy6wkM5jqTBXNgNuZMnPVn8W_r_6luJz3PxiCQZcKFHAmw_Hkn6Vl/s1600/louuis+weso%C5%82ek.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj374n3l_rNvw6wzLiGH6_PpIdKrK4o2PybjhZxZduwtt48gG7XbplgZ64cIPO89xBvFtAu8cTpxpZpPlDzlZI-RcBYy6wkM5jqTBXNgNuZMnPVn8W_r_6luJz3PxiCQZcKFHAmw_Hkn6Vl/s400/louuis+weso%C5%82ek.jpg" width="333" /></a>-a czemu nie?</div>
<div>
-nie rozumiem...jesteś...pijany szczęściem.</div>
<div>
-żyję.Obudziłem się i żyję.Cieszę się,że żyję.</div>
<div>
-to Ci wystarczy? Sama świadomość,że żyjesz?</div>
<div>
-Dzieci w Afryce głodują,więc ja cieszę się z batonika.Ludzie marzną,więc cieszę się z kurtki i butów w chłodniejsze dni.Ludzie umierają podczas wojen,więc cieszę się,że żyję.Cieszę się również,bo wiem,że im pomagam.Nie wszystkim,ale wspieram wiele fundacji.Przekazuję pieniądze,by dzieci miały co jeść,by ludzie mieli co ubrać i gdzie się schronić...mam mały wkład w pomoc dla ludzi,którzy mają o wiele gorsze problemy od moich.</div>
<div>
Payne został skutecznie uciszony.Po raz kolejny dostrzegł w przyjacielu kogoś więcej,niż dziecko w ciele faceta.Dostrzegł wzór człowieka.Ich rozmowa została przerwana przez Harry'ego.</div>
<div>
-heeej,Loczuuuś!Gdzie się wybierasz?</div>
<div>
Styles zatrzymał się przy drzwiach i spojrzał na przyjaciół.</div>
<div>
-zabieram Nialla do Saatchi Gallery.*</div>
<div>
-ale po co?</div>
<div>
-już on doskonale wie,po co.Cześć.</div>
<div>
I już go nie było.</div>
<div>
-ej,Liam...o co chodzi?</div>
<div>
-nie wiem,Louis...nie mam pojęcia...</div>
<div>
Tommo wzruszył ramionami.</div>
<div>
-Widocznie odkryli zamiłowanie do kultury.</div>
<div>
Liam zmarszczył brwi na logikę przyjaciela i parsknął śmiechem.</div>
<div>
-tak,Louis..zapewne.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />*Nawiązanie do gróźb Harry'ego.</div>
<div>
Saatchi Gallery- galeria sztuki w Londynie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-77542147225423749342013-11-10T07:20:00.002-08:002013-11-11T05:34:12.852-08:00piętnaście ♥Koniecznie włączcie sobie podczas czytania! :)<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=No1vRAxh72s" target="_blank">*KLIK*</a><br />
<br />
Znasz to uczucie, gdy Twoja miłość w jednej sekundzie się rozsypuje? Gdy jedna plotka rujnuje Ci życie? Niall się dowiedział. A było już tak pięknie. Jedno zdjęcie...jedna chwila, by Melanie go zostawiła.<br />
Zazdrość.<br />
-Zdradziłeś mnie?<br />
Jej twarz wyrażała cierpienie. Jednak on wyglądał gorzej. Te słowa wystrzeliły prosto w jego serce.<br />
-Nie.<br />
-Nie chcę Cię znać. To koniec, Niall...<br />
I tak oto Niall Horan spakował swoje rzeczy, obdarował ukochaną ostatnim, bolącym spojrzeniem i opuścił dom. Nie potrafił tam spędzić sekundy dłużej.<br />
Zameldował się w hotelu, wszedł do pokoju, rzucił walizkę i torbę niedbale na łóżko.<br />
Nie zapiął jej, więc wysunęło się z niej zdjęcie w szklanej ramce.Wypadło i roztrzaskało się na dziesiątki kawałeczków.<br />
W takim samym stanie było teraz jego serce.<br />
Blondyn upadł na kolana i wlepił wzrok w fotografię.<br />
Dwoje młodych, szczęśliwie zakochanych w sobie ludzi. On i Melanie. Pęknięte szkło rysowało ścieżki na ich ciałach, ale nadal byli szczęśliwi. Na wizerunku Horana pojawiły się łzy.<br />
Łzy ściekające po policzkach tego prawdziwego Nialla.<br />
Zranionego 19-latka, który powierzył swoją miłość ślicznej brunetce, a przez obcych ludzi stracił teraz wszystko.<br />
Wybuchł płaczem.<br />
To zdjęcie raz po raz wbijało nóż w jego serce, sprawiając, że się dusił. Dławił się słoną cieczą, opuszczającą jego piękne, ale tak smutne oczy. Spojrzał na łóżko. Musiał spać sam. Ona mu nie wybaczy i musi spać sam.<br />
Jej tu nie ma.<br />
Jej cudownego ciepła, melodyjnego śmiechu.<br />
Był teraz taki samotny. To uczucie rozdzierało go na części.<br />
Dał swojej ukochanej gwiazdę, a teraz ta gwiazda wypaliła w nim dziurę. Ale on wróci i przyniesie jej tą gwiazdę z powrotem. Bo ją kochał.<br />
Ona już od jakiegoś czasu sprawiała wrażenie nieobecnej...jakby coś podejrzewała. Teraz wiedział. Rozmyślała, czy ją zdradził.<br />
Ale on tego nie zrobił. Nie mógłby. Nigdy.<br />
Ona tak łatwo uwierzyła.<br />
Przytulił do siebie fotografię, raniąc dłonie kawałkami stłuczonego szkła i tak po prostu się położył. Łzy wyznaczały czerwone tory na jego policzkach, piekąc jego skórę.<br />
Tak cierpiał, a nikt go nie widział, nikt nie pomógł...<br />
Wrócił myślami do zdarzeń sprzed kilkunastu minut. Jak stała przed nim, taka drobna, zapłakana, siląc się na spokojny ton. Pragnął ją przytulił. Zamknąć w ramionach i zapewnić, że obroni ją przed tym zakłamanym światem. Ale był w zbyt wielkim szoku, by to robić. Jej słowa uderzyły z siłą kuli armatniej. Rozdarły jego serce, zostawiając w tym miejscu pustkę.<br />
Późny wieczór, on nadal leży w tej samej pozycji. Krew zdążyła zaschnąć, łzy były wciąż zastępowane przez nowe.<br />
Wspominał, jaki był szczęśliwy.<br />
Dziękował za każdy uśmiech, który wywołała.<br />
Cierpiał, bo samotność znowu wróciła do jego życia i przepełniła jego ciało, serce i umysł.<br />
Był samotny.<br />
Był samotny aż do szpiku kości. Nie miał nikogo.<br />
Był sam.<br />
Ściany lojalnie zatrzymywały jego szloch, nie pozwalając, by ktoś go usłyszał. Poduszki stały się powiernikiem jego szeptów.<br />
Wyglądał żałośnie.<br />
Wstał i szwendając się bez celu po pokoju zaczął śpiewać przez łzy.<br />
-<i>Nie pozwól mi<br />Nie pozwól mi</i><br />
<i>Nie pozwól mi odejść<br />Ponieważ mam dość czucia się samotnym<br />Nie pozwól mi<br />Nie pozwól mi odejść Melanie, kocham Cię skarbie...zawsze będę Cię kochał...nie pozwól mi odejść, proszę...</i><br />
Położył się na zimnej pościeli i zasnął.<br />
Samotnie.<br />
<br />
_________________<br />
Krótki, ale nie chciałam go zniszczyć bardziej, niż już jest...<br />
Nie mam weny, przepraszam...<br />
Odeszłam od planu opowiadania, bo słuchając tej piosenki w wykonaniu Hazzy...ciągle płaczę..<br />
chciałam to wykorzystać jako inspirację, ale spieprzyłam po całości :(Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-11032744447795759842013-10-07T11:53:00.002-07:002013-10-12T10:36:00.827-07:00czternaście ♥Becky unikała Harrego jak mogła. Pracowała rano, gdy on jeszcze spał, a potem wręcz biegła do domu. Pewnego dnia się pośliznęła i złamała nogę. Hazz długo błagał jej mamę w sklepie, by podała mu adres domu. Gdy zapukał, Becky nie chciała go wpuścić.<br />
-Becky, proszę,wpuść mnie...<br />
-Po co? Wytłumacz?<br />
-Zrobiłem coś nie tak? Przepraszam...<br />
-Wszystko zrobiłeś nie tak. Zaczynając od tego, że usiadłeś obok mnie na tej ławce...<br />
-Jestem aż takim kretynem?<br />
-Odejdź.<br />
-Nie! Albo mnie wpuścisz, albo będę tu spał.<br />
-Nie wpuszczę.<br />
-To będę spał. Na wycieraczce.<br />
-Nie mamy wycieraczki.<br />
-Tak? ...a faktycznie...to będę spał na ziemi. Po prostu.<br />
-Odejdź.<br />
-Wpuść.<br />
-...<br />
-...<br />
-...<br />
-Becky...proszę...<br />
-Daj spokój.<br />
-Proszę.<br />
Wpuściła go. Po godzinie. On stał, dopóki nie otworzyła drzwi. Wszedł do środka małego domku. Zapadła niezręczna cisza.<br />
-Dlaczego mnie unikasz?<br />
-Bo nie powinniśmy się spotykać..<br />
-Bo?<br />
-Bo tak.<br />
-kobiety...podaj sensowny powód. I nie "jesteśmy z dwóch innych światów".<br />
-Ale to moje jedyne usprawiedliwienie..<br />
-To wymyśl coś innego.<br />
-Głównie o to chodzi...<br />
-Daj spokój. Polubiłem cię..<br />
-Przestań!<br />
-P co ci chodzi? Tak ci nie pasuje to, że cię lubię?<br />
-Tak!<br />
-Nie rozumiem cię...-westchnął- masz mój numer, zadzwoń, jeśli zmienisz zdanie.- odwrócił się, by nie widziała jego zbierających się w oczach łez.-cześć...<br />
-Harry, poczekaj...<br />
-Co?<br />
-Chyba nie będziesz teraz płakał, co? No Harry...-podeszła do niego wolno i się przytuliła. Hazz...on się rozpłakał.<br />
-Jesteś pierwszą dziewczyną, z którą mogę normalnie porozmawiać..która widzi we mnie normalnego chłopaka, a nie Harrego Stylesa-gwiazdę z hajsem przy dupie..a nie mogę się z tobą przyjaźnić..to boli...<br />
-Nie płacz, spokojnie..<br />
-Proszę...uwierzyłem,że nie wszyscy są fałszywi, że można znaleźć kogoś o dobrym sercu...<br />
-Ale..<br />
-Nie odbieraj mi tej szansy...wiesz, ilu ludzi mnie skrzywdziło...ilu udawało przyjaźń, by zyskać na popularności...ilu ludzi robiło sobie ze mnie bekę...<br />
-Dobrze,już..<br />
-Przestaniesz mnie unikać?<br />
-...<br />
-Becky!<br />
-Spokojnie. Przepraszam..po prostu...to wydawało mi się takie nierealne, że ktoś taki jak ty zwrócił na mnie uwagę...ludzie się litują nad takimi jak ja...nie chcę litości.<br />
-Nie lituję się nad tobą, na prawdę bardzo cię lubię..zrozum to w końcu...<br />
-Ok. Przepraszam.<br />
-Dobrze.Powinnaś siedzieć..<br />
-Nieee...<br />
-Taaaak.-uroczo się uśmiechnął, otarł łzy i pomógł jej usiąść. Napięcie zeszło, zaczęli rozmawiać na luźne tematy. Zbliżali się co chwila.W pewnym momencie Hazz zaczął ją łaskotać, a to był jej słaby punkt, więc parsknęła śmiechem.<br />
-Ha...Ha..Harrrrrrrrry!<br />
-Jak akcentujesz "r".. Hiszpania normalnie-zaśmiał się.<br />
-Loczeeeeek. Skończ!<br />
-Dasz buziaka?<br />
-Nie.<br />
-To nie.<br />
-Dobra!<br />
Natychmiast przestał, za co został wynagrodzony buziakiem w policzek. Do pokoju nieśmiało wszedł mały chłopiec i przytulił się do dziewczyny<br />
-Hazz...to mój braciszek-Nick.<br />
-Miło mi,Harry Styles.-brunet podał mu rękę<br />
-Nicki...<br />
<br />
Louis poczuł się swobodnie. Był sam w domu. Przebrał się w strój kucharza, rozłożył sobie składniki do naleśników i udając francuski akcent zaczął prowadzić "program kulinarny" w rytm jakiejś piosenki. Śpiewał do łyżki, kołysał bioderkami i komentował każdą czynność.<br />
-Tararaaaaarararrara..tarararararararraa.taraaaara. EEEEE MACARENA!<br />
Wylał ciasto na patelnię i zaczął podrzucać zabarwionego na zielono naleśnika.<br />
-<i>This is the end</i><br />
<i>Hold your breath and count to ten</i><br />
<i>Feel the Earth move and then</i><br />
<i>Hear my heart burst again</i><br />
<i>For this is the end</i><br />
<i>I’ve drowned and dreamt this moment</i><br />
<i>So overdue I owe them</i><br />
<i>Swept away I’m stolen</i><br />
<i><br /></i>
<i>Let the sky fall </i><br />
<i>When it crumbles </i><br />
<i>We will stand tall </i><br />
<i>And face it all together</i><br />
<i><br /></i>
<i>Let the sky fall</i><br />
<i>When it crumbles</i><br />
<i>We will stand tall</i><br />
<i>And face it all together</i><br />
<i>At Skyfall</i><br />
<br />
-<i>At Skyfaaall!</i><br />
-O matko!-Tommo wystraszony cudzym głosem i rękami oplatającymi go w pasie odrzucił patelnię w tył i ...<br />
-Kurwa, jeszcze raz zobaczę patelnię w twoich dłoniach i wezmę pasek i tak ci dupsko spiorę, że rok nie usiądziesz!<br />
To był Zayn. Odsunął się ubabrany olejem i zielonym barwnikiem o smaku limonki i chwycił za nos.<br />
-Kochanie! Przepraszam,wszystko w porządku?!<br />
-Tak, naleśnik jest miękki, zamortyzował uderzenie teflonem!<br />
-Przepraszam...przestraszyłeś mnie...myślałem, że jestem sam..wybacz Skarbku.<br />
-Matko, ciemno się robi...<br />
-Nie, nie, nie, nie! Usiądź..-pospiesznie wyciągnął lód z zamrażalnika, odwrócił się i...pieprznął paczką mrożonego szpinaku w twarz mulata. Znowu.-Sorry!<br />
-LOOOOOUIS!<br />
-PRZEPRASZAM!<br />
-Dlatego nienawidzę szpinaku...złamałeś mi nos!<br />
-To czemu stoisz tak blisko! Stresuję się!<br />
-Bo chciałem się przytulić, bo boli gnojku zajebany!<br />
-Nie krzycz na mnie patafianie!<br />
-Bo pierdolniesz mnie czymś jeszcze?!<br />
-Przepraszam misiu..-otulił go ramionami i ucałował delikatnie w głowę.-już lepiej?<br />
-Lepiej...Loui?<br />
-Tak skarbie mój największy?<br />
-Dlaczego masz na sobie fartuch kucharza?<br />
-Bo...właśnie dlatego.<br />
-Kupię ci plastikowe naczynia, żebyś nikomu już krzywdy tą patelnią nie zrobił...<br />
-To, że uderzyłem cię w twarz nie oznacza, że nie mogę uderzyć w dupę..<br />
-Już,już...ale naleśnik całkiem niezły...aż sam leci do ust.<br />
-Przyłożyć lodu?<br />
-Sam to zrobię, bo się boję...daj ten szpinak...<br />
Szatyn się roześmiał i zabrał go do salonu na kanapę,gdzie brunet zasnął mu z głową na jego kolanach.<br />
-<i>I know I'd never be me Without the security Of your loving arms.</i><br />
-Malik, mamroczesz...<br />
-Patelnia wbiła mi do głowy Adele...<br />
-No przepraszam no!<br />
<div>
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs1NgT9YlcftteLZaz7L3zDukdie1S0mK2T2gDUBycRig-JQdaDpMs5WPL5hivhwR3wmH2Z1tvC_52NVA7bkEk_xLit7yBISlPXVTt7y6mQ5oOU-uV1jE8YWvNBqJHveI5h_4USBtSYdP-/s1600/large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="163" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs1NgT9YlcftteLZaz7L3zDukdie1S0mK2T2gDUBycRig-JQdaDpMs5WPL5hivhwR3wmH2Z1tvC_52NVA7bkEk_xLit7yBISlPXVTt7y6mQ5oOU-uV1jE8YWvNBqJHveI5h_4USBtSYdP-/s320/large.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<span style="color: yellow;">__________________________________________<br />macie prawo nas zabić xd<br />a raczej jedną z nas. Merry xd<br />ale brak czasu,internetu,ochoty...<br />chciałam oznajmić,że dodawanie rozdziałów zależy od waszych komentarzy :)<br />proste.<br />jesteś=komentujesz :)<br /><br />bye ;*</span><br />
<div>
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-28013867930296620892013-06-18T05:50:00.001-07:002013-07-07T12:09:35.175-07:00trzynaście ♥Rankiem Lou, Niall i Melanie siedzieli w kuchni przy śniadaniu .Horanek karmił swoją ukochaną i co chwila się do siebie śmiali szepcząc czułe słówka, a Louis...walił głową w stół.<br />
-Błagam, wyjedźcie już...<br />
-O co ci chodzi?<br />
-Siedzicie i ciągle "kocham Cię Niallerek" "oh, ja Ciebie też Skarbie" "ale ja ciebie bardziej" "nie, bo ja ciebie bardziej" "nie kłóć się, ja bardziej" no ludzie RZYGAM TĘCZĄ PO PROSTU! Dajcie singlowi spokojnie zjeść ten ważny posiłek, jakim jest śniadanie a nie miziacie mi się przed oczami! Tracę wiarę w ludzi normalnie...dziękuję za zmarnowany ranek.-wstał oburzony,wyszedł...i wrócił. -zabieram twarożek.On też nie może tego słuchać.<br />
Chwycił miseczkę i bagietkę i wyszedł a para parsknęła śmiechem.<br />
-Jedziemy?<br />
-Jedziemy.<br />
Zapakowali się i już ich nie było.W samolocie Melanie usiadła mu na kolana i się przytuliła.<br />
-Denerwuję się...<br />
-Czym?<br />
-Spotkaniem z...-przełknęła ślinę-z Twoimi rodzicami...<br />
-Księżniczko, wszystko jest ok. Dużo im o tobie opowiadałem, nie mogą się doczekać, by cię poznać.<br />
-Serio?<br />
-Tak. Wiedzą o tobie praktycznie wszystko.Wiedzą, że cię kocham i to jest najważniejsze.-musnął z uśmiechem malinowe usta swojej dziewczyny i skończył temat.W domu jego mama niemal nie udusiła jej na przywitanie.<br />
-A więc to ty jesteś wybranką naszego chłopca? Jesteś tak ładna, jak nam cię opisywał...a pisał referat..-puściła jej oczko a Niall spuścił głowę.<br />
-Mamooo...<br />
-No, a nie było tak? Czytałam to z herbatą w ręku i gdy skończyłam...kubek był już opróżniony. Opisał dokładnie wszystko.<br />
-Mamooooo...<br />
-No już, już.Wejdźmy do salonu, napijemy się, zjemy ciasto...<br />
-A...możemy obejrzeć zdjęcia Nialla z dzieciństwa?<br />
-Oczywiście! Przy okazji opowiem ci kilka zabawnych sytuacji z czasów, jak był takim malutkim urwisem...<br />
-Tato, pomóż....-Blondyn spojrzał błagalnie.<br />
-Mnie tu nie ma.<br />
-Mamoooooooo! Boże, spalę się ze wstydu...<br />
-Oj,przecież byłeś taki słodki, gd...<br />
-Nie, błagam! Nie mów...<br />
-Otóż, jak Niall miał 2 latka, to lubił udawać, że jest superbohaterem....zakładał pieluszkę na głowę, kocyk jako pelerynka i na golaska biegał po domu krzycząc "kapitan pieluskaa".mieliśmy z tego tyle śmiechu...<br />
-Zapadnę się zaraz pod ziemię...<br />
Melanie parsknęła śmiechem a pani Horan wprowadziła ją do salonu.<br />
-Chyba nawet mamy jego zdjęcia.<br />
-Zaklinam cię mamuś, nie rób mi tego...<br />
-Nie,nie...niech pani to zrobi...chętnie zobaczę.-brunetka się wyszczerzyła, a na widok fotografii wybuchła niepohamowanym śmiechem.<br />
-No dzięki...-naburmuszył się, siadł w fotelu i wpierdzielał ciasto patrząc i słuchając kompromitujących historii.<br />
Hazz znowu odwiedził Becky. Namówił ją nawet na spacer.Rozmawiali o zwyklych sprawach, gdy...<br />
-Ogólnie jesteś bardzo ładna, muszę ci to przyznać.<br />
-Weź skończ. Nie lubię słuchać komplementów.<br />
Zaśmiał się i wzruszył ramionami<br />
-I ty naprawdę nie masz chłopaka? Jesteś taka sympatyczna..<br />
-Nie mam. I specjalnie mi to zazwyczaj nie przeszkadza.<br />
-Dlaczego?<br />
-Chłopcy zazwyczaj uważają, że dziewczyna bez chłopaka nie da sobie rady. Singielki pokazują, że facet służy tylko możliwości przedłużenia żywotu naszego gatunku...bez urazy.<br />
-Rozumiem...a gdybyś się tak zakochała?<br />
-Jeśli bym się zakochała. Nie doświadczyłam tego jeszcze...to pewnie trochę by mnie zmieniło, ale nie tak dużo. Chłopak nigdy nie zlikwiduje problemu, więc raczej nie będę nagle widzieć świata przez różowe okulary, ale taka osoba potrafi wesprzeć w trudnych chwilach.<br />
-Problemu?<br />
-Hazz, wbrew pozorom każdy ma problemy...nawet jeśli nie do końca sami jesteśmy tego świadomi.<br />
-Co uważasz za swój świadomy problem?<br />
-Całe moje życie jest problemem. Dzieciństwo marne, bo przecież liczy się ile kto ma kasy.Każde dziecko potrzebuje też twardej ojcowskiej ręki, ja czegoś takiego nie miałam...co może być moim problemem?Hmm...może,że jestem naiwna? Że łatwo się przywiązuje? Długo by wymieniać.<br />
-Strasznie mi przykro...<br />
-A twój problem? Chyba, że pan idealny nie ma takich.<br />
-Jest mi też przykro, że patrzysz na mnie z tak wielką ironią. Owszem, mam problemy. Nie mam najważniejszych osób mojego życia .Moja siostra została niedawno porwana. Zauraczam się w nieodpowiednich osobach a potem cierpię. Prawie zabiłem mojego kumpla za to, że kocha moją siostrę.Ale pan idealny nie ma problemów...<br />
-Prze..przepraszam..<br />
-Nie oceniaj po pozorach.<br />
Dziewczyna chwyciła go za rękę<br />
-Nie chciałam..<br />
-Wiem...i nie chcę,żeby to zabrzmiało upokarzająco, ale jak będziesz potrzebować pieniędzy czy coś w tym stylu, zawsze możesz się do mnie zwrócić, naprawdę...<br />
Po tych słowach go puściła.<br />
-Nie miało,ale zabrzmiało...cholernie upokarzająco.<br />
-Przepraszam. Mogłem tego nie mówić, jestem głupi.<br />
-Rozumiem dobre chęci, ale nie...nie wezmę od nikogo nawet grosza. Dawałam sobie radę, teraz też dam.<br />
-Idziesz do domu, bo widzę, jak się trzęsiesz. Odprowadzę cię.<br />
-Nie trzeba...wrócę sama.-z łatwością zdjęła jego rękawiczki, oddała mu, włożyła ręce do kieszeni i czując szklane oczy szybkim krokiem ruszyła przed siebie. Hazz pobiegł za nią i mocno ją przytulił.<br />
-Przepraszam..<br />
-Nic się nie stało .Puść mnie i wracaj do swojego życia. Jak już mówiłam, dwa inne światy...nie próbuj ich łączyć...-wyrwała mu się i tym razem pobiegła. Schowała się daleko za drzewem i wybuchła płaczem. Modliła się,by go już więcej nie spotkać...<br />
<div style="text-align: center;">
_______________________________________________________________________________</div>
<br />
<i><b>Tak oto zakończył się sezon pierwszy naszego opowiadania! </b><br />Sezon drugi powinien ukazać się w <span style="color: yellow;"><b>połowie lub pod koniec wakacji</b> :</span>)</i><br />
<i>Chłopcy już w podskokach ścigają sie,kto pierwszy w drugim sezonie xD</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8tCmgC_IEvu3_Emal2gWgo2lAGHrK91Vq0W7De7IIl4tmnO1qrKWV7AScUxwC9jUdW8rovOgRhVwGut_7qcmxixYsmxRlMALK8odgD_gFq1vUJTnJmRpekGIi6uP4LkDJ2NARDYrQjdKg/s1600/02dedf6a002c4a714fb26a2f.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="204" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8tCmgC_IEvu3_Emal2gWgo2lAGHrK91Vq0W7De7IIl4tmnO1qrKWV7AScUxwC9jUdW8rovOgRhVwGut_7qcmxixYsmxRlMALK8odgD_gFq1vUJTnJmRpekGIi6uP4LkDJ2NARDYrQjdKg/s320/02dedf6a002c4a714fb26a2f.png" width="320" /></a></div>
<i><br />W tym czasie będzie czynna zakładka <span style="color: yellow;">"<b>pytania do bohaterów</b>"</span>,ankieta,w której zadecydujecie o wydarzeniach w drugim sezonie oraz nad kilkoma innymi sprawami,wybierzecie<b> <span style="color: yellow;">PARĘ OPOWIADANIA</span></b> czyli parę,która najbardziej się Wam podoba :) oraz zastanawiamy się nad <span style="color: yellow;"><b>czatem z autorkami</b> </span>:)<br />Pierwsza ankieta pojawi się już dziś. Głosy musicie oddać do końca lipca,potem startuje kolejna ankieta po lewej stronie :)<br />Dziękujemy za to, że czytacie, komentujecie i w ten sposób wyrażacie swoją opinię o naszych wypocinach :)<br />Liczymy,że nas nie zostawicie? :)<br />Pozdrawiamy<br />Merry i Anita :*</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUy7pPGzw6z7dJbfUfY7zr-wx1rilEAqwx7J5W-mX0di0y2E-RPpzAzbkjo1rf9cDZmYJjuIcZY362eH2JmRC1OqnaVibL4UTBpgTTM8lbmQqDgHMen7ZnP5MGKXG7jBNrNb_ef53AuC_r/s1600/uk%C5%82ony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUy7pPGzw6z7dJbfUfY7zr-wx1rilEAqwx7J5W-mX0di0y2E-RPpzAzbkjo1rf9cDZmYJjuIcZY362eH2JmRC1OqnaVibL4UTBpgTTM8lbmQqDgHMen7ZnP5MGKXG7jBNrNb_ef53AuC_r/s1600/uk%C5%82ony.jpg" /></a></div>
<i><br /></i>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-68972526161025672072013-05-20T10:06:00.001-07:002013-05-30T09:46:29.035-07:00dwanaście ♥<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000;">+18</span></div>
<br />
To nie była trudna decyzja.W odpowiedzi Loczek ujął jej dłoń i splótł ze swoją.<br />
-To gdzie mieszkasz? Odprowadzę Cię...<br />
-Idę do mamy, muszę jej pomóc.<br />
-Prowadź.<br />
Wyplątała swoją dłoń z jego uścisku i włożyła do kieszeni. Po kilku minutach drogi w ciszy stanęłi przed małym sklepikiem.<br />
-Baw sie dobrze. Pa...<br />
-Nie powiedziałaś mi kiedy masz czas...<br />
-Nie wiem Harry...<br />
-Nie wiem czy coś tym zyskam, ale...jak coś to daj znać. -wcisnął jej w rękę swój numer, pocałował w policzek i poszedł przygotować się do wyjścia ze swoją dziewczyną. <br />
Melanie dziś pierwszy raz wróciła sama do domu. Cieszyła się z piątku, bo jutro wylatują z Niallem do Irlandii. Brata spotkała, gdy wychodził z domu już gotowy.<br />
-Cześć Harry!<br />
-Sama wracasz? Miałaś dzwonić, Melanie...<br />
-Przepraszam, ale nie mogę codziennie kogoś prosić, by mnie wiózł do szkoły.<br />
-Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze. Teraz mów jak wyglądam, idę na żer paparazzi, muszę się prezentować.<br />
-Znów idziesz z nią na zakupy? -zmarszczyła brwi i poprawiła mu kołnierzyk koszuli.<br />
-Tak łatwo się domyślić?<br />
-Nigdzie więcej z nią nie wychodzisz. A Harry...myślałeś nad tym wyjazdem do Irlandii? Bo to już jutro...<br />
-Wolę ją zabrać na zakupy. Byłem,wierz mi lub nie, w tej jej uczelni w prywatnej szkole...mam gdzieś gazetkę w której piszą, że było słychać w całym akademiku jej jęki a potem widzieli mnie wychodzącego z rozpiętym rozporkiem, krzywo zapiętą koszulą i odwiązaną muszką..Tak, więc się z nią bzykałem a nawet nie wiem kiedy.<br />
-Taa...ja bym to skończyła, ona wykorzystuje Cię.<br />
-No coś ty,jesteśmy świetną parą.Victoria i Henry...<br />
-Nawet nie zna twojego imienia. Proszę Cię Harry, weź z nią zerwij.<br />
-Żeby to było proste...co do Irlandii to nadal nie jestem przekonany...<br />
-Wczoraj wymieniłam ci ze sto argumentów, no Harry...<br />
-Jeśli coś tam zbroicie to powieszę go za jaja na wieszaku na wystawie w galerii sztuki. A propos, pierwsza zasada trzymania związku w tajemnicy: gości z aparatem się unika a nie przy nim całuje ,bo potem ląduje się na pierwszych stronach gazet z dopiskiem "związek dwóch żywiołów" oraz fajnym artykułem o tym jak siostra Harrego Stylesa skradła serce niesmiałego blondyna.<br />
-Zapamiętam.-wybuchła śmiechem.<br />
Hazz poszedł do domu swojej dziewczyny, przeglądając jakieś portale plotkarskie. Ona zaprosiła go do siebie. Była jeszcze w krótkim szlafroku.<br />
-Ale, bo my mieliśmy iść na zakupy przecież...rano byłaś gotowa...<br />
-Ogh...no He...Harry, nie mów, że nie masz na mnie ochoty...-Vicki uśmiechnęła się zawadiacko i odpięła mu guzik koszuli.<br />
-Co Ty robisz? Kochanie,ubierz się i idziemy...<br />
<span style="color: #cc0000;">*</span>-No Skarbie ,zakupy poczekają...- brunetka rozwiązała szlafrok i odsłoniła swoje kształty,a miała się czym pochwalić. Hazz przygryzł wargę.<br />
-Tak, miałem na ciebie ochotę już dawno, nadal mam...tyle,że ja mam zasady. Seks ze mną to nie zabawa dla grzecznych dziewczynek,nie wiem czy podołasz..<br />
-Mrrr...-przyciągnęła go do siebie a on pocałował ją zachłannie. Jednym ruchem podniósł ją do siebie, zsunął brzoskwiniowy szlafrok z jej ciała i w sypialni rzucił ją agresywnie na łóżko.Ukląkł nad nią,ona zdjęła mu koszulę razem z marynarką a on błądził dłońmi po jej nagiej skórze,nie omijając ani centymetra.Zatrzymał się na jej pośladkach, klepnął i mocno zacisnął wydobywając z niej pierwszy jęk. Brunetka zdjęła mu spodnie i bokserki. Jego członek był w pełnej gotowości. Oblizała wargi na widok rozmiaru jego kolegi i ręką już się nim zajęła.Cholernie mu się to spodobało, musiała mieć doświadczenie.Wsunął w nią trzy palce i nie zważając na jej krzyki zaczął nimi gwałtownie poruszać.Drugą ręką sięgnął po szlafrok i wyciągnął z niego pasek.Chyba cały Londyn słyszał jak jej dobrze, krzyczała z przyjemności wbijając paznokcie w jego plecy. Doszła do potężnego orgazmu. Usiadł na jej kolana i zaczął całować jej szyję.W międzyczasie przywiązał jej dłonie do łóżka.<br />
-I jak skarbie, dobrze ci?<br />
Mruknęła tylko nieprzytomnie i jeszcze cicho jęczała wijąc się pod nim.<br />
-Ooo... nie mała,nie ma odpoczynku,to dopiero początek. Rączki masz wrobione,zobaczymy jak poradzisz sobie bez nich.-ukląkł na łóżku tak,że jej twarz znajdowała się na wysokości jego twardego członka.-ssij mi chuja suko.<br />
-Nie.Tego nie zrobię.To obrzydliwe.<br />
-Ostrzegałem,że to nie dla grzecznych dziewczynek,sama tego chciałaś, więc teraz nie narzekaj.<br />
-Ale..<br />
-Kurwa ssij!<br />
-No dobra...-z lekkim zawahaniem otworzyła usta i pozwoliła,by wpakował jej go w buzię.Robiła mu najlepiej jak potrafiła,zakneblowane ręce trochę utrudniały sprawy,ale już on zadbał by miała go całego.Zaczął solidnie pieprzyć jej usta.<br />
-Oh..tak..tak właśnie..uuuuuugh..tak..mmm..kurwa,jak dobrze..głębiej kochanie..oooooooooooooaaach...tak mi rób..aaaaaaach..mmm..oj tak skarbie..<br />
On się rozkoszował wpychając swojego penisa coraz głębiej a w jej oczach zbierały się łzy od uderzania jego przyrodzeniem o ściankę jej gardła.W końcu nadszedł jego szczyt.Myślała,że to koniec? Oj nie...<br />
-Połknij...-rozkazał jej na ucho a ona była zmuszona przełknąć białą,ciepłą maź.- Grzeczna dziewczynka. Podniecona?<br />
-Pieprz mnie już...<br />
-Jak sobie życzysz słoneczko.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY3r-uSSUA2rtn4rzxphWnTQqLasSOUsy2oDu9IvzlJhZ-lJma2i5Fny6DMZvSK5UfU1xz6K37wlIPzgJdDxVmxY5lFDhedtLl4Yph7PLYe4VkRD4YYrRqN5Nx0n8vnEuQEDxX3ynIHl7v/s1600/Harry-Styles-le-18-janvier-2013-a-Tokyo_portrait_w674.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY3r-uSSUA2rtn4rzxphWnTQqLasSOUsy2oDu9IvzlJhZ-lJma2i5Fny6DMZvSK5UfU1xz6K37wlIPzgJdDxVmxY5lFDhedtLl4Yph7PLYe4VkRD4YYrRqN5Nx0n8vnEuQEDxX3ynIHl7v/s320/Harry-Styles-le-18-janvier-2013-a-Tokyo_portrait_w674.jpg" width="264" /></a>Jej krzyk spowodował chyba zbicie szklanki w pałacu prezydenckim...w Stanach Zjednoczonych. Darła się jak opętana ,wiła pod nim jak piskorz, jęczała głośno, dyszała, ciężko oddychała. Hazz wiedział jak sprawić przyjemność.<span style="color: #cc0000;">*</span><br />
Gdy ona leżała wyczerpana po dłuuugim, brutalnym seksie,on wstał,ubrał się,pocałował ją jeszcze i wyszedł,zostawiając ją przywiązaną.Na odchodne rzucił:<br />
"pozdrów Henrego suko." i zadowolony opuścił dom pozostawiając odsłonięte okno dla paparazzi, których na pewno zainteresuje jej nagie,spocone po stosunku,ciało.A sam gdzie się udał? Do Becky...by zrelacjonować jej wydarzenia.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-20078139061487700362013-05-01T10:06:00.004-07:002013-05-01T10:06:46.787-07:00jedenaście ♥<br />
Następny dzień rano.Harry odprowadził Mel do szkoły a w drodze powrotnej ktoś na niego wpadł.Po tekście "cześć Harold" Styles obejrzał się czy nikt o tym imieniu za nim nie stoi. Becky. Ta dziewczyna z ławki,która narzekała na obcasy.Wdali się w rozmowę i poszli do jej szkoły by sprawdzić jej wyniki egzaminów.Ona weszła do budynku a on dostał sms od swojej dziewczyny miesiąca ale go zignorował i zaczekał na Becky. Wyszła po kilku minutach i usiadła na murku obok niego.<br />
-iiii?skrytykuje ten twój film czy nie?<br />
-no nie wiem..<br />
-to znaczy?<br />
-wyśle do wszystkich kin Anglii zakaz wpuszczania cie<br />
-jeżdże po całym świecie,myślisz,że to zrobi na mnie jakieś wrażee..zdałaę?!<br />
-no zdałam i to z wyróżnieniem!<br />
-wróć w tej chwili do budynku i wyjdź tak jak na reżyserkę przystało.<br />
-ekhem..-weszła do budynku i wyszła skacząc z radości ze śmiechem.Harry ją przytulił i zakręcił wokół siebie-jakaś rozwścieczona czarna leci tu do ciebie..<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXnvNsKOeKu2o7Xv6SmC-ilfu6bxIacuoYLg_mygW0myJopz868B9LSYiH5_koUk7jY0Bu7boX2rqLoqHewh5UbMcGZ5wmJVDpEkmXz0INICv6HZO0eZGp064K9sM-g_bWxjNXM9L9ShBj/s1600/xoxo+(1).jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXnvNsKOeKu2o7Xv6SmC-ilfu6bxIacuoYLg_mygW0myJopz868B9LSYiH5_koUk7jY0Bu7boX2rqLoqHewh5UbMcGZ5wmJVDpEkmXz0INICv6HZO0eZGp064K9sM-g_bWxjNXM9L9ShBj/s320/xoxo+(1).jpg" width="224" /></a>-Cholera,Victoria..-Hazz dobiegł do brunetki,chwycił ją za rękę i odszedł na pewną odległość.<br />
-czemu nie odpisałeś?Martwiłam się Henry..znaczy Harry.-zaczęła nawijać<br />
-wooow.. jesteśmy razem pełne trzy tygodnie a moja dziewczyna myli moje imię?<br />
-oj tam-zachichotała-idziemy na zakupy?<br />
-eem..pewnie..tylko może za jakieś 2-3 godziny co?za ładnie wyglądasz,muszę się przebrać i ogarnąć.a powiedz mi skarbie czemu tak wcześnie dziś wstałaś?<br />
-tak jakoś.do zobaczenia.-pocałowała go namiętnie,chcąc,by Becky to widziała,<br />
ale ona już odeszła. Styles poczekał aż jego dziewczyna odejdzie a sam poszedł jej szukać.<br />
Znalazł po 20 minutach<br />
-sory,naprawdę przepraszam..<br />
-nie masz za co<br />
-nie wiedziałem,że ona przyjdzie..<br />
-co to..przepraszam.Kto to był?<br />
-aktorka.rozkręca się dopiero..<br />
-nie mów jej że poszukuję aktorów-zaśmiała się cicho<br />
-chodź.pójdziemy uczcić twoje wyniki..<br />
-masz dziewczynę<br />
-moja dziewczyna myli moje imię z jakimś frajerem,wale głową w ścianę po godzinie "rozmowy"..dlatego często chodzimy na zakupy<br />
- i zapewne ty za to płacisz.?<br />
-taa..to co miała dziś na sobie,wszystko,pewnie nawet bieliznę,kupiliśmy dwa dni temu..<br />
-kochasz ją?<br />
-ee..nie.nigdy się jeszcze nie zakochałem..<br />
-nigdy nie zrozumiem facetów.I nie jesteś jedyny..kocham tylko swoją mamę i braciszka<br />
-mamę i siostrzyczkę. No i chłopaków,ale to raczej nie tego rodzaju miłości szukam..A Victoria..to bardziej interes niż związek.I ja i ona zyskujemy rozgłos dzięki temu,że publicznie się przytulamy.Dla mnie standard,ciągle chodzę z dziewczynami tylko dla rozgłosu..zwykle nie dłużej niż miesiąc..<br />
-rozgłos.dla pieniędzy?bezsens..niektórzy ludzie ciężko pracują i nie mają a tu proszę..<br />
-ona chce się wybić..o mnie piszą ciągle,zwykle bzdury,ale cóż.. ale tak jedziesz..o co chodzi?<br />
-nie nic..muszę iść..-odwróciła się i poszła szybkim krokiem.<br />
-spotkamy się jeszcze?<br />
-nie wiem Harry..ja i ty to dwa inne światy..<br />
-Becky..<br />
-czemu ci tak zależy?<br />
-bo jesteś pierwszą dziewczyną jaką poznałem od roku i nie mam ochoty wbić sobie drewnianego kołka w serce gdy cię słucham..<br />
-bo mnie nie znasz.możesz mnie odprowadzić,jeżeli chcesz..<br />
-a jak mam cię poznać skoro ciągle mi znikasz?<br />
-a musisz?<br />
-chce<br />
-mój tata zginął w wojnie,mam brata,który ma 7 lat,nie wie o co chodzi.Mama pracuje w warzywniaku,pomagam jej.nie mamy dużo pieniędzy.<br />
-ale.. w ogóle bym nie pomyślał..wyglądasz..bo..<br />
-otrzymałam stypendium,bez niego nawet nie myślałabym żeby iść na studia.Ciesze się jak dziewczynka jesli raz na pół roku idę do centrum handlowego.W lumpeksach da się ubrać.I nadal chcesz się ze mną<br />
spotykać?<br />
-..<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-73449253988674410252013-04-10T07:36:00.001-07:002013-04-10T07:36:14.765-07:00dziesięć ♥-N<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">ie w szkole.?<br />-nie.<br />-gdzie się wybierasz.? - Hazz zdziwiony nie wiedział o co chodzi, gdy zobaczył siostrę, która się pakowała.<br />-jadę na wycieczkę szkolną. Odpoczniesz ode mnie tydzień i może ta aura zniknie.<br />-przestań..słuchaj Mel, ja cię strasznie przepraszam.<br />-za?<br />-zamiast wspierać cię po tym, co się stało to ja wiecznie na ciebie krzyczę i wszystko mi nie pasuje. Ale zrozum,dla mnie jesteś jeszcze taką malutką siostrzyczką..<br />-odpuścisz z Niallem.?<br />-..Ale jesteś pewna, że go kochasz?<br />-zdajesz sobie sprawę ile razy wychodziła w nocy z łóżka, by móc go chociaż przytulić?nawet nie wiesz, ile razy nas przyłapałeś, ale dzięki Louisowi nawet tego nie pamiętasz..<br />-LOUUUUUUUUIS.!!!!!!!!!!!<br />-nie ma go..<br />-aa..to wydrę się później. A mnie kosias.?- spojrzał na nią słodko na co ze śmiechem go przytuliła<br />-głupek.<br />-przepraszam..<br />-wiesz,że zawsze z tobą będę.. ale nie teraz.-wybiegła do Horana podśpiewującego sobie Stereo Heart,rzuciła się na niego i przy Hazzie pocałowała<br />-przepraszam..-Styles powtórzył to samo gdy już podszedł do Blondasa. A ten odłożył brunetkę na ziemię<br />-jak będziesz mnie chciał kiedyś rzucić o ścianę to mnie idioto ostrzeż to se poduszki założę bo spać nie mogę.<br />-wiem,głupi jestem.. ale tylko jej coś zrobisz a polecisz jeszcze raz, tym razem przez okno.<br />-prędzej zobaczę smerfa przechadzającego się po domu niż..-w tym momencie wszedł do nich Louis,cały niebieski-wiesz co? w sumie dobra,sam ci jeszcze jak coś okno otworze..<br />Za Niallem weszła również Jessi, również w niebieskiej farbie<br />-chłopaki.! niech no ja was przytulę..-rozłożyła ręce ze śmiechem a Blondas zakrył usta ręką i zwrócił się do Loczka<br />-Harry,ja mam omamy. Widzę dwa smerfy w moim pokoju..jak teraz jeszcze pojawi się Gargamel i Klakier tooo..-w drzwiach pojawił się Liam cały od czarnego smogu jakby przezył wybuch. Na rękach miał rudego kota-ja śnie..weź mnie uszczypnij.!<br />Mel to zrobiła, a on podszedł do Payna i go dotknął po czym krzyknął głośno<br />-aaaa.! zgiń, przepadnij zmoro nieczysta.!<br />-graliśmy teatrzyk na ulicy-zaśmiał się-Louisa pomysł<br />-ja wiedziałem..na taki pomysł tylko Tommo mógł wpaść.-Hazz pogładził policzek przyjaciela-koooooooooteeeeeeek.!- wydarł się i przejął futrzaka od Liama, gdy wszedł Zayn..w białych ciuchach i żółtej peruce. Tym razem Loczek krzyknał - aaaaa.! zgiń,przepadnij kobieto brzydka.!<br />-smerfeeetka.!-wykrzyknęła Mel i do niego podbiegła ze śmiechem. Hazz znany z tego, że lubi ładne dziewczyny tak się wystraszył, że padł w ramiona Tomlinsona.<br />-ale..ale czemu ona jest Osiłkiem a ty Smerfetką.?to nielogiczne.!<br />-ciiiiś, Harry, ciiiś...haha<br />-dzięki,nigdy nie pójdę na randkę z blondynką..<br />Po całym dniu wygłupów wszyscy zasnęli. Niall i Melanie w jego pokoju,Lou na Harrym na kanapie w salonie,Jess na Lou a Zayn wtulony w Liama na fotelu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1P53dP_j8GDogrfUmHGZool6RcsDkeVrGhkRgWlbhDQ0yY_mMTpyRutTqOoN_uhU3DboSE8rGumRSuI3QXGnEOVp7B2LtaUkEgTxK5LymBDtGZtWe00qHuuiKal0751gAq6ecp6rtnLtD/s1600/makija%C5%BC.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1P53dP_j8GDogrfUmHGZool6RcsDkeVrGhkRgWlbhDQ0yY_mMTpyRutTqOoN_uhU3DboSE8rGumRSuI3QXGnEOVp7B2LtaUkEgTxK5LymBDtGZtWe00qHuuiKal0751gAq6ecp6rtnLtD/s320/makija%C5%BC.gif" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-65006682887127875382013-03-26T10:06:00.001-07:002013-03-27T05:50:51.009-07:00dziewięć ♥<br />
<div style="padding: 0px;">
Harrego następnego dnia bolała głowa, nie mógł zawieść swojej siostry do szkoły i SAM, OSOBIŚCIE zaproponował, by Niall ją podrzucił. Jak tu się kłócić, zaraz wzięła plecak i z Horankiem pojechała do szkoły. Gdy blondasek wrócił z zakupów Louis krzątał się po domu w białej koszuli, miętowych rurkach i czerwonym szaliku.</div>
<div style="padding: 0px;">
-wychodzisz gdzieś?</div>
<div style="padding: 0px;">
-yeeah.Jessie przyjeżdża,pamiętasz ją.?przedstawiałem wam ją w xfactorze.Nazywaliśmy ją Little J bo była od nas spooooro niższa.</div>
<div style="padding: 0px;">
-aaaa,mały karzełek.haha</div>
<div style="padding: 0px;">
-doookładnie.ale ponoć straaasznie wyładniała,czaisz bazę nie.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-bierz się za nią.Ona w twoim wieku nie.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-jest caaały rok młodsza ode mnie.urodziła się dwie minuty po północy w sylwestra.haha</div>
<div style="padding: 0px;">
-leć.</div>
<div style="padding: 0px;">
-pogrzało cię.?! jestem głodny-zaczął buszować po siatkach i włożył sobie parówkę w usta. Oh God,Louis Tomlinson z parówką w ustach,wyobraźcie sobie,jak to musiało wyglądać..dodatkowo przyszedł Zayn,cały w skowronkach</div>
<div style="padding: 0px;">
-siema,siema.</div>
<div style="padding: 0px;">
-a tobie co.?-spytali obaj</div>
<div style="padding: 0px;">
-Lou wyjmij parówkę z buźki jak do mnie mówisz,czuję się niezręcznie..ech..miłość jest piękna-zaśmiał się i siadł na krzesło</div>
<div style="padding: 0px;">
-Zayn.-Tomlinsn wyjął parówkę z ust i chwycił ją w rękę.. tak zwane <i><b>If You Know What I Mean</b></i>,jak to wygląda..-rozmawialiśmy o tym.Miłość to uczucie,którą obdarzasz drugą osobe..twoje odbicie w lustrze się nie liczy..</div>
<div style="padding: 0px;">
-Louis..parówkaaaa....</div>
<div style="padding: 0px;">
-sorki.-roześmiał się niewinnie i odłożył kiełbaskę.-no mów..albo ktoś zrobił ci meeega dobrze,albo popijałeś znów wódkę szampanem..</div>
<div style="padding: 0px;">
-ół roku temu poznałem dziewczynę:Rose.. no i wczoraj się całowaliśmy.</div>
<div style="padding: 0px;">
-szczęśćia.ale powiem ci,żee..</div>
<div style="padding: 0px;">
-żee...?</div>
<div style="padding: 0px;">
-ale co.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-chciałeś coś powiedzieć..</div>
<div style="padding: 0px;">
-nie przypominam sobie, żeby zaistniała taka sytuacja</div>
<div style="padding: 0px;">
-no przed chwilą zaistniała.</div>
<div style="padding: 0px;">
-dlaczego kłamiesz.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-nie kłamie.chciałeś coś powidzieć.</div>
<div style="padding: 0px;">
-łżesz jak pies,nic nie chciałem powiedzieć.</div>
<div style="padding: 0px;">
-to dlaczego powiedziałeś "żeee.." ?</div>
<div style="padding: 0px;">
-bo chciałem coś powiedzieć,ale brutalnie mi przerwałeś pytając co chciałem powiedzieć.</div>
<div style="padding: 0px;">
-............ face palm.</div>
<div style="padding: 0px;">
-nieważne. miałeś na sobie wtedy coś czarnego.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-noo...koszulkę.</div>
<div style="padding: 0px;">
-powodzenia.chociaż może jeśli się pocałowaliście pierwszy raz zanim zostaliście parą to może nie.bo jest takie powiedzenie,że jeśli przy pierwszym pocałunku pary..ech..no..wytłumacze na przykładzie.Jesli Niall najpierw spytał dziewczynę o bycie razem,a dopiero potem pierwszy raz polecieli by w ślinę,a on miał na sobie coś czarnego to probemy w związku</div>
<div style="padding: 0px;">
-głupie zabobony z ciasteczka z wróżbą.</div>
<div style="padding: 0px;">
-eeeeeej.! powiedziały, że jestem człowiekiem łączącym w sobie serce,urodę i niezwykłą mądrowatość.</div>
<div style="padding: 0px;">
-...tsaaa...ciasteczka się na pewno nie myląą...</div>
<div style="padding: 0px;">
-By The Way. Niall miał na sobie czarne bokserki i co.? musieli zerwać z Mel..</div>
<div style="padding: 0px;">
-zerwaliście.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-n..-Horan chciał cośpowiedzieć,ale Lou "przypadkowo" kopnął w jego krzesło-ta..zerwaliśmy..</div>
<div style="padding: 0px;">
-szkoda,kibicowałem wam..-Lou na te słowa Zayna pokręcil głową z dezaprobatą.</div>
<div style="padding: 0px;">
-umowa to umowa. A Mel ma zostać tu,mi natomiast zostanie 68 kresek na ręku..tle ile dni jej nie widziałem..</div>
<div style="padding: 0px;">
-racja..to było straszne.. ugh..</div>
<div style="padding: 0px;">
-bliny zejdą.Za to plecy od furii Stylesa nadal bolą.</div>
<div style="padding: 0px;">
-może idź do..</div>
<div style="padding: 0px;">
-lekarza.? co mu powiem.? "dzień dobry,kumpel mną rzucał o ścianę przez dwa miesiące,plecy mnie bolą,zapisze mi pan coś.?" w dupie z tym.No Malik,miłość jest piękna,ale przynosi ból.</div>
<div style="padding: 0px;">
-cicho.narazie jest piękna.hahah</div>
<div style="padding: 0px;">
Louis..jakim on sposobem wyjął komórke Zayna z jego kieszeni,nikt się nie dowie.Paróweczka w buźkę i czytał sms siedząc na blacie.</div>
<div style="padding: 0px;">
-pfhahahahhahahahahahah.! ja sikaaaam.! ona cię pocałowała a potem przep..prze..przeprosiła.?ugryzła cię może.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-oddaj.!-wyrwał mu telefon ten wyjął sobie Horana</div>
<div style="padding: 0px;">
-twoja mam pyta kiedy do niej wpadniesz.</div>
<div style="padding: 0px;">
-odpisz, że niedługo.</div>
<div style="padding: 0px;">
-a Mel boli brzuch i masz po nią przyjechać do szkoły.idę oddać komórki chłopakom.</div>
<div style="padding: 0px;">
-jak ty je..</div>
<div style="padding: 0px;">
-NINJAAAAAAA.! -odłożył smartphona blondasa,rozdał telefony zespołowi i wyszedł.Niall pojechał po swoją dziewczynę.</div>
<div style="padding: 0px;">
-Niall.! mam świetny pomysł.wyjedźmy gdzies na tydzień..</div>
<div style="padding: 0px;">
-harry nas zabije..</div>
<div style="padding: 0px;">
-moja klasa wyjeżdża na tydzień na jakąś wycieczkę szkolną.powiem mu, że jadę a ty ścienisz, że jedziesz do rodziców..</div>
<div style="padding: 0px;">
-Melanie,nie wiem czy to dobry pom..</div>
<div style="padding: 0px;">
-widziy się tylko godzinę dziennie.nie możemy się anwet dotknąć, bo harry jest gdzies blisko.między mną a nim jest tak napięta atmosfera, że brakuje miejsca na tlen.podjęłam decyzję.wyjeżdżam.Z tobą lub zabiorę Louisa,on się zgodzi..</div>
<div style="padding: 0px;">
-pojadę. gdzie chcesz.?</div>
<div style="padding: 0px;">
-obojętnie.byle z tobą..</div>
<div style="padding: 0px;">
-kocham cię.-szepnął jej do ucha i objął.</div>
<div style="padding: 0px;">
-też cię kocham.imożemy jechać do ciebie,zawsze chciałam zobaczyc Irlandię,no i poznam twoich rodziców.</div>
<div style="padding: 0px;">
-jak sobie życzysz królewno.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
_____________________________<br />
<div style="text-align: center;">
Od Autorek:</div>
<div style="text-align: center;">
Postać Jessie możecie oblukać w zakładce <b><a href="http://forbidden-love-melanie-niall.blogspot.com/p/bohaterowie.html" target="_blank">"Bohaterowie"</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
zapraszamy też do zadawania pytań bohaterom opowiadania w zakładce <b><a href="http://forbidden-love-melanie-niall.blogspot.com/p/pytania-do-bohaterow.html" target="_blank">"Pytania do bohaterów"</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
:)</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-8200371216727420782013-03-20T09:29:00.002-07:002013-03-20T09:29:45.569-07:00osiem ♥<br />
<div class="MsoNormal">
Ona wróciła z Niallem. Gdy już byli w domu, był tam tylko
Louis. Chodził z pomarańczą, śpiewając do perfum.<br />
Gdy ich zobaczył, stanął i wyszczerzył ząbki.<br />
- Pomarańczkę?<br />
- No skoro chcesz, to biorę.<br />
- A ty nie wychodziłaś z Harrym?<br />
- Wychodziłam…<br />
- Aa... spoko. Jak coś to jestem tu sam więc się nie krępujcie, nie?- poruszył
zabawnie brwiami i wrócił do śpiewania.</div>
<div class="MsoNormal">
Zayn miał się dzisiaj znów spotkać z Rose. Niestety nie
mieli pomysłu na tę „randkę”, więc tylko chodzili po mieście. On już po chwili
splótł ich palce ,na co ona spojrzała z uśmiechem. Po kilkunastu minutach
chodzili po Londynie i śmieli się niewiadomo z czego. Nagle ona, w przypływie
emocji...pocałowała go. A ten idiota najpierw stał jak słup soli bez ruchu. Dopiero
potem chwycił ją w biodrach i odwzajemnił pocałunek. Rose, gdy zdała sobie
sprawę z tego co robi, oderwała się.<br />
- O Boże... przepraszam.<br />
- Szkoda…-zrobił smutną minkę ze śmiechem<br />
- Czemu szkoda?<br />
- Nie spotkałem się jeszcze z przeprosinami za pocałunek...i to odwzajemniony.<br />
- To było w przypływie emocji.<br />
Długowłosa, ciemna brunetka usiadła na ławce w parku, na której siedział Harry.
Ubrana dosyć elegancko. Zdjęła szpilki i syknęła.<br />
- Głupie buty.<br />
- Bywają wygodne, źle dobrałaś obcas.-zaśmiał się cicho.<br />
- Preferuję trampki.<br />
- Mądrze. Szpilki są dla świrów, którzy, żeby z lenistwa gdzieś nie iść
skręcają sobie kostki. Jak ja.<br />
- Naprawdę? -zaśmiała się melodyjne.<br />
- Serio. Mam 5 par w szafie. <br />
- Cholerstwo-wyjęła z torby trampki i je założyła.<br />
- A ten…spódnica, biała koszula i kok…to ma pasować do trampek twoim zdaniem?<br />
- Nie założę już tamtego.-rozpuściła włosy i podkasała rękawy.-egzaminy.<br />
- Zzz...? Wiesz, specjalnie się nie orientuję. Jedyne egzaminy jakie robiłem
ostatnio to test IQ.<br />
- Jak masz na imię?<br />
-Harold Styles, dla przyjaciół Harry, ewentualnie
loczek lub Hazza.<br />
- No więc Haroldzie, jestem Becky. -zaśmiała się<br />
- Przejdźmy na wersje dla przyjaciół. Haroldem będę za jakieś 50 lat.<br />
- Studiuje reżyserie, dziś pisałam ostatnie egzaminy z angielskiego.<br />
- Pf...to bym zdał. Angielski znam od trzeciego roku życia, więc... <br />
- No tak. Dobra, nie zanudzam. Fajnie było pogadać.<br />
- No ej...to ja Ci się zwierzam, że noszę szpilki a ty mnie zostawiasz bez
możliwości kontaktu? Czekaj, jak ja ci film skrytykuje...<br />
- Jak zdam.-zaśmiała się-może się jeszcze kiedyś spotkamy.<br />
- Dobrze, zatem do zobaczenia 32 dnia 13 miesiąca o godzinie 25:60, bo wtedy
spotkamy się całkiem przypadkowo. Do tego czasu...uszanowanie.-ukłonił się jak
typowy starszy dżentelmen i powoli odszedł. Wrócił do domu ,gdzie Mel leżała na
jego łóżku i czytała magazyn. Usiadł do niej i pogładził jej plecy.<br />
- Skończmy już co? Nie widziałem cię dwa miesiące, bałem się. Nie chce teraz
napiętej atmosfery…<br />
- To nie wyżywaj się na mnie i na Niallu.<br />
- Nie wyżywam się na tobie...<br />
- Nie pozwalasz mi z nim być. Tym się na mnie wyżywasz…<b><i><span style="color: #21015d; font-family: "bitstream vera sans mono"; font-size: 8.0pt;"> </span></i></b>wiem,
umowa.<br />
- W tym momencie próbujesz wjechać na moje sumienie.<b><i><span style="color: #21015d; font-family: "bitstream vera sans mono"; font-size: 8.0pt;"><o:p></o:p></span></i></b></div>
<span style="font-size: 12pt;">- I tak się nie poddam.<br />
- Poddasz się.<br />
- Nie. Zobaczymy, jak ty kogoś znajdziesz.<br />
- Ja to ja. Mam dziewczynę co miesiąc. Wiesz czemu? Bo nigdy się nie
zakochałem. Nigdy!<br />
- To, że ty nie, nie znaczy, że ja nie mogę.<br />
- Chciałem przez to powiedzieć, że czasem coś się nam tylko wydaje miłością.<br />
- Nie dajesz mi tego sprawdzić, nie mogę z nim nawet wyjść.<br />
- Nie zmienię zdania.-rzucił marynarkę i poszedł do salonu, gdzie panowała
radosna atmosfera. Lou ujeżdżał Zayna, który zabrał mu szelki a Liam dźgał Nialla
w biodro. Horan wybuchł śmiechem.<br />
- Nie tykaj…<br />
- Ja mam dzień wspak.<br />
- Tykaj.<br />
- No skoro nalegasz .Do głowy by mi nie przyszło, by odmawiać ci
przyjemności.-zaśmiał się głośno i powrócił do czynności. Na koniec mooooocno
go przytulił.</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-25917584172820123902013-03-02T03:10:00.000-08:002013-03-02T03:10:20.157-08:00siedem ♥<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"Człowiek nie może żyć bez miłości."</span></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oh... tyle, że ja nie chce się ukrywać…<br />
- Na razie musisz. Ty chodź ze mną, pogadamy sobie, a tego faceta zabiorę do
łóżeczka i jutro wmówię mu, że to był sen.-zaśmiał się cicho i za nogi
pociągnął loczka do pokoju.-jeśli twój brat jakiś cudem się obudzi to przyszłaś
do mnie z bólem brzucha, jasne?<br />
- Ok<br />
- Jak długo trwa to wszystko z Niallem?<br />
- Jeszcze przed tym… wiesz.<br />
- Czyli jak on was w pokoju przyłapał to już byliście razem tak?<br />
- To było tydzień po tym, jak mnie spytał.<br />
- Horan się spytał?<br />
- Nie rozumiem was. Co do cholery wam przeszkadza, że jesteśmy razem?<br />
- Harry, zanim się tu wprowadziłaś, surowo zakazał nam do Ciebie zarywać. Mamy
umowę, że nie zarywamy do sióstr pozostałych. Horan złamał tą zasadę.<br />
- Super. Po prostu zajebiście. Po co ja tu w ogóle przyjeżdżałam?<br />
- Spokój. Ja pierdole, nikt mi nigdy nie da skończyć... -założył ręce i wyjął
sobie marchewkę z szuflady a ona poszła w jego ślady.<br />
- Kończ.<br />
- Po wypadku twoich rodziców Harry stał się jedynym facetem w twoim życiu. Przyzwyczaił
się, że to on jest najważniejszą osobą. Tak pilnował, żeby żaden z nas nie był
dla ciebie kimś więcej niż przyjacielem, bo to zagraża jego pozycji. Woooow... a
Malik mówi, że Bóg mnie opuścił, gdy dowiedział się, że jednak nie udaję
głupiego.<br />
- Mam 17 lat do cholery. Niech da mi żyć.<br />
- Mel zrozum, z chwilą w której zginęli wasi rodzice tylko ty mu zostałaś! On
to robi nieświadomie, bo na pewno nie chce dla ciebie źle. Zgrywa twardego ale
on jeszcze nie doszedł do siebie i nie potrafi dzielić się jedyną osobą, która
mu została.<br />
- Nie zginęli tylko Ci skurwysyni ich zabili<br />
- Na jedno wychodzi, Melanie, ich nie ma a doskonale wiesz, że był mocno
przywiązany do mamy. Ty też…<br />
- Harry tak bardzo mi ich przypomina... -spuściła głowę i uroniła kilka łez a
on ją przytulił.<br />
- Wiem, że głupio się zachowuje, ale on tylko
dowodzi ,że sobie nie radzi. Jak zniknęłaś myślałem, że się utopi w łyżce wody.<br />
- Największy koszmar życia…<br />
- Nic więcej cię nie spotka. Harry jutro oberwie ode mnie w pysk, jeśli was
zobaczy i będzie miał coś do powiedzenia. Obwiniał wszystkich, najbardziej
siebie, ale odreagowywał to na Horanie, ciągle ich rozdzielaliśmy, bo znając
loczka i jego furię to mógł go zabić.<br />
- Jutro wyjdę gdzieś z Harrym… pośmiejemy się, pogadamy. Dziękuję Loui i
dobranoc.-pocałowała go w policzek i poszła do pokoju brata. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Następnego dnia od samego rana Lou z udawaną powagą grał
adwokata blondyna i ochrzaniał Hazze za wchodzenie nocą do pokoju Horana. Melanie
im przerwała, posłała wdzięczny uśmiech do Louisa i wyciągnęła loczka na dwór<br />
- Ale ja śniadania nie zjadłem…<br />
- Zjesz później.-uśmiechnęła się. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poszli do studia nagraniowego.<br />
- A tu po co?<br />
- Nagramy piosenkę, co Ty na to?<br />
- Mel, kochana, masz gorączkę? Pokaż.-przystawił jej dłoń do czoła.<br />
- Nie, nie mam gorączki.<br />
- Emm... no dobra, ale co nagrywamy?<br />
- Coś mojego. Wczoraj napisałam.<br />
- Ahhaaa....-wczytał się w tekst a ona zagryzła wargę. To miała być taka
rozmowa z nim. Piosenka była o zakazanej miłości .Zaczęli śpiewać. Styles
wszedł w jej śpiew swoim pięknym, głębokim, ochrypniętym wokalem, który w
balladach powodował kruszenie skał.<br />
- Ładne. A Ty masz głos, co mi chrzanisz?- zaśmiał się i ją szturchnął.<br />
- Tak, tak. Hazz, jesteś najlepszym bratem na świecie.<br />
- No ba! Hahaha…<br />
- Ja tu próbuję być poważna a ty się nabijasz-zaśmiała się głośno i przytuliła
do niego.<br />
- Pfhahaha...weź bo zaraz spadnę. A Ty
ze mną.<br />
- Głupi jesteś.<br />
- To się do mnie nie odzywaj.- założył ręce i odwrócił się do niej plecami z
uniesioną w górę głową. Miał słuchawki, więc krzyknęła do mikrofonu „kocham
Cię!” a ten pisnął, złapał się za nie i padł ze swojego krzesła<br />
- Zamorduje Cię!- zaraz wstał, zamknął ją w ramionach i zaczął łaskotać. Próbowała
się uwolnić ,ale na darmo.<br />
- P-p...przestań.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niee...<br />
- Taak.<br />
Zaśmiał się głośno, chwycił ją na ręce i kontynuował.<br />
- Harry noo!- prosiła między salwami śmiechu<br />
- No już bo się posikasz.<br />
- Ale śmieszne.-prychnęła a Hazz podrzucił ją kilka razy w górę- chodźmy na
pizze<br />
- Yeeey! Śniadanie, nareszcie! -poszli oboje do pizzerii i zamówili po jednej
na łebka. Tą samą.<br />
- Przerażasz mnie...<br />
- Co?<br />
- Ja się ciebie nawet wyrzec nie mogę, za bardzo jesteś podobna. Idziemy już?<br />
- Chciałam z tobą jeszcze porozmawiać…<br />
- Oho... robi się poważnie.<br />
- Pewnie wiesz o KIM chce pogadać. -złapała go za rękę- czemu nie zgadzasz się
na mnie i na Nialla?<br />
- Czyli po to był dzisiejszy dzień, ta piosenka, ten „najlepszy brat na
świecie”…ta cała szopka tak?<br />
- Nie, nie i nie. Dawno nie spędzaliśmy razem czasu. Ale proszę, wytłumacz mi
to.<br />
- Już od dawna mamy umowę, że nie wiążemy się z siostrami pozostałych. Horan
złamał tą zasadę.<br />
- Było od razu mówić, ograniczyłabym się do znania ich imion. Harry śpiewałeś
dziś „miłość nie wybiera” Ja trafiłam na Nialla.<br />
- Nieważne co śpiewałem. Nawet jeśli bym mu odpuścił tą cholerną zasadę... nie,
nie i w ogóle nie ma mowy.<br />
- Czemu mi to robisz?<br />
- Jesteś od niego młodsza prawie 4 lata. Znajdziesz sobie kogoś innego.<br />
- Nie rozumiesz, że jestem zakochana?<br />
- Masz 16 lat. Jesteś praktycznie dzieckiem. Miłość łatwo pomylić z
zauroczeniem.<br />
- Przeżyłam więcej niż nie jeden 20-latek.<br />
- Bo nie każda nastolatka ma ojca IDIOTĘ, który się zapożycza na kilkanaście
milionów do cholery!<br />
- ...<br />
- Koniec rozmowy, ja wychodzę. -rzucił banknot na stolik, wstał- „miłość nie
wybiera” ale często bywa ślepa i zamiast miłości przynosi ból- i wyszedł.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmyodGwiYwXNSbZpinqfFvza-LkASVyQuWbQoWmwsD4KxoJKFtK74XRymGOW7eAz-7hxVoUQ8VYcT1xaEof5tSPK1wIPUR8qyys7zB6RpXf6Un5ekc4YB8NWgusZWZ1jeoWdDGuRTmxJgm/s1600/tumblr_miwqlia1gy1r5j5ngo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="147" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmyodGwiYwXNSbZpinqfFvza-LkASVyQuWbQoWmwsD4KxoJKFtK74XRymGOW7eAz-7hxVoUQ8VYcT1xaEof5tSPK1wIPUR8qyys7zB6RpXf6Un5ekc4YB8NWgusZWZ1jeoWdDGuRTmxJgm/s320/tumblr_miwqlia1gy1r5j5ngo1_500_large.gif" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-48172958339731050432013-02-23T05:45:00.000-08:002013-02-23T13:23:02.423-08:00sześć ♥<br />
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Melanie leżała skulona w kącie, drżąc z zimna. Pzed wejściem była już policja. Styles ostrożnie położył walizkę na krzesło.. i wtedy wpadli saperzy, szybko zgarnęli porywaczy a Hazz doskoczył do sojej siostry, delikatnie odkleił jej taśmę, rozwiązał dłonie i nogi i otulił swoją bluzą.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-cześć kocie. karetka już jedzie.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-bb-oje się..-szepnęła i mocno się w niego wtuliła</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-no już, słoneczko.. jesteś bezpieczna.nic ci nie nie grozi. nie dam cię więcej skrzywdzić.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-jj-a nie chcę do szpitala- powiedziała cicho gdy usłyszała dźwięk karetki.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-skarbku musisz. trzeba zobaczyć ic nic ci nie jest. pojadę z tobą.-pocałował siostrę w głowę i na rękach wyniósł z kantora.</span></div>
<div style="padding: 0px; text-align: center;">
<span style="color: yellow; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*10 minut później. szpital*</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Harry... zadzwoń po Nialla-szepnęła gdy siedział obok jej łóżka. Styles za nic nie chciał dzwonić ale ze względu na nią po chwili wyciągnął telefon.- jeszcze się nie pogodziliście.?</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-skłamał mi prosto w oczy gdy pytałem czy coś was łączy. oboje skłamaliście.. jak zniknęłaś chciałem go zabić..i pare razy byłem już blisko ale skończyło się obiciami i siniakami..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-wiesz co Harry.? naprawdę cię nie rozumiem.co ci przeszkadza, że jesteśmy razem.?</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-dużo. nie będę o tym rozmawiał.-zauważył jak Niall już wchodzi, więc wyszedł. Melanie spojrzała na niego ze łzami w oczach, a gdy usiadł złapała jeo dłoń i mocno zacisnęła.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Niall.. ja Cię kocham..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-skarbku, nie mów tak.. on ci wyśle do ciotki a ja umrę albo z jego ręki.. albo z tęsknoty..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-niech wysyła. ciotka o pikuś z tym co przeżyłam..- objęła go mocno zalana łzami. nic ne opisze jej strachu.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-ale ja cię nie puszczę rozumiesz.? masz zostać u nas. każdy dzień, którego cię nie widziałem był dla mnie niczym.serce pękało mi na milion kawałków gdy widziałem co oni ci zrobili. nie zostawisz mnie tez, nie możesz..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-dopilnuję, żeby Harry ci nc nie robił.- wybuchła płaczem, a on ocierał jej słone łzy.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Melanie, sokojnie. no już, kochanie..- obejrzał się czy Stylesa nie ma i musnął jej usta</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-czemu mnie to spotyka.? najpierw rodzice, którzy jak się okazało nie zginęli w wypadku tylko z rąk tych idiotów,przechodziłam męczarnie a teraz nie mogę być z osobą, którą kocham. </span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do domu wróciła po paru dniach. z Horanem przy Harrym nawet się do siebie nie odzywali. Mel któregoś dnia tak zatęskniła za dotykiem ukochanego, że po raz kolejny wykradła się o 3 nocy po cichu do pokoju Nialla.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-hej..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-cześć.. chodź tu.-okrył kołdrę a brunetka zaraz się do niego przytuliła.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-tęskniłam za tobą..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-jak się czujesz.?</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-teraz lepiej..- wyszeptała i złączyła ich wargi. Harry się przebudził, zauważył, że nie ma jego siostry i od razu poszedł do pokoju Horana, w którym para się całowała. Melanie już się chciała tłumaczyć gdy nagle dało się usłyszeć huk i Styles padł na ziemię nieprzytomny. Za nim stał... Louis.</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-oo... siemaaaa.! - pomachał do nich wesoło z..patelnią w ręku-patelnia broń kobieca.wstaję, patrzę na zegar, myśle "kurdee.. trzecia w nocy a ja mam ochotę na jajecznicę na boczku" no to wyszedłem.. coś wam kiepsko wychodzi to ukrywanie się, serio..</span></div>
<div style="padding: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="padding: 0px; text-align: center;">
</div>
<div style="padding: 0px;">
<img height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixxDW9lBmMe6JnSZsucvbGrAIYCQri_Ii7qLdEJ6CVmx0pVKdHNZmCrTfbZz7vz0XZW9jwt2L8pDTImZ4RcdGv-M6ZTsjWnOVHFtTy5BXrlozccm_E5QA620iDBi97YHMQrnRVJqa-Pnw/s400/tumblr_lzrju9Zha11r2e0opo1_500.gif" width="400" /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-21427022401697634302013-02-16T09:27:00.001-08:002013-02-16T09:27:40.598-08:00pięć ♥<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Koło południa pokazali się je porywacze. Było ich czterech.
Jeden usiadł na krześle naprzeciw niej i zaśmiał się bezczelnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Dobra mała. Odkleimy ci buźkę a ty cicho, Słuchasz i
odpowiadasz na pytania. Melanie Styles, tak? Twoi rodzice zginęli w „wypadku”
samochodowym tak? - kiwnęła głową- otóż nie kochanie. Twój tatuś pożyczył od
nas sporą sumkę i jakoś nie śpieszyło mu się, żeby oddać... ostrzegliśmy raz,
drugi... aż, a to ci nieszczęście, musieliśmy go ukarać. Oczywiście przed
śmiercią obiecałem mu, że zajmę się jego córeczką. Ale kasy jak nie było tak
nie ma, aż tu nagle... wiesz, jak odzyskamy naszą kasę?- zaprzeczyła głową
przerażona- twój braciszek nam ją przyniesie. Wraz z odsetkami. oczywiście, jeśli będzie go stać. Jeśli nie, to bardzo
szybko dołączy do swoich rodziców, a ty to zobaczysz... ale ponieważ cię polubiliśmy
to posiedzisz tu z nami trochę a potem wykonamy ładny filmik i zobaczy go twój
brat.- skuliła się jeszcze bardziej w kącie pomieszczenia i załkała cicho.- a
póki co uspokoimy chłopaczka, który jest święcie przekonany, że jest ktoś, kto
może być zaplątany w to zniknięcie. Kojarzysz? Blondynek. Taaa... twój brat ma
słabe nerwy, ciekawe co mu zrobi...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Wypuść mnie!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Mówiłem, że masz być cicho!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Harry dostał „od niej” sms’a, że nie chce go widzieć i
zostaje u koleżanki na kilka dni, a jej telefon został potem wyłączony. Hazz
obdzwonił wszystkich ze szkoły i Holmes Chapel, ale nikt jej nie widział. Przez
kolejnych parę dni był na skraju załamania. </span></div>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span class="apple-converted-space"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/27857786/03966432_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://data.whicdn.com/images/27857786/03966432_large.jpg" width="273" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span class="apple-converted-space"><span lang="EN-US"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><u>The Mirror: </u></b><o:p></o:p></span></span></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span class="apple-converted-space"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>“Melanie
Styles porwana!”</i><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<span class="apple-converted-space"><div style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt;"><b><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">The
Time:</span></u></b></span></div>
<span lang="EN-US" style="font-size: 12pt; font-style: italic;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><div style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt;">”Koniec One Direction?!</span></div>
</span></span><span style="font-size: 12pt;"><div style="font-style: italic; text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Między członkami brytyjskiego zespołu One Direction- Harrym Stylesem i
Niallem Horanem dochodzi do ostrych spięć. Wzajemna wrogość udziela się też
reszcie. Czy to już koniec kariery boybandu?”</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dla Mel każdy dzień był męka. Po około tygodniu katowania i
głodzenia pojawił się znak dla loczka w postaci mms’a ze zdjęciem siostry.
Lekko pobita, związana, w podartych ubraniach. Telefon po raz kolejny
wyłączono. Po kolejnym miesiącu każdy jej dzień wyglądał tak samo: pobudka,
jedzenie w ilości głodowej, potem zostawała sama, potem przychodził jeden z
porywaczy i z nią „rozmawiał” a gdy zrobiła coś nie tak, otrzymywała siarczysty
policzek. Dopiero dwa miesiące później Harry dostał filmik, na którym cały czas
okazywana była wychudzona, wychłodzona i blada siostra a porywacz mówił ile
trzeba przynieść kasy i gdzie je wręczyć. Standardowo telefon wyłączony. Styles
nie wiedział, czy na pewno odzyska siostrę, ale jej widok na filmiku tak go
przeraził, że musiał działać. Kasa była wręcz niemożliwa ale zgromadził sumę.
Do materiałów o Mel szybko dołączyło też nagranie z jej płaczem i ostatnimi
siłami do krzyku. Potem straciła głos i jej jedyną reakcją na to, co zadawali
jej porywacze był płacz i ciche jęki. Hazz miał już jechać w umówione miejsce,
ale oprzytomniał. Zadzwonił na policję, omówili plan i dopiero wtedy ruszył w
stronę lasu…</span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span class="apple-converted-space"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://data.whicdn.com/images/40740619/1258941-12-1344680682090_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://data.whicdn.com/images/40740619/1258941-12-1344680682090_large.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span class="apple-converted-space"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
</div>
</span></span><br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span class="apple-converted-space"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-88910669894498604242013-02-09T04:57:00.000-08:002013-02-09T04:57:26.036-08:00cztery ♥<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Liam miał z mulata taką bekę, że przez przypadek przewrócił manekina. Zaraz go chwycił, a raczej jego szczątki i w przymierzalni rozpoczął naprawę. Niall i Melanie w sobotę wybrali się do kina. Dziewczyna oznajmiła wprost swojemu bratu, że wychodzi z blondynem na co ten się zdenerwował, ale nie obchodziło jej to. Na tej „randce” Horan spytał się brunetki, czy chce z nim być. Dziewczyna bez zastanowienia się zgodziła i właśnie wtedy ich usta spotkały się po raz pierwszy w namiętnym pocałunku.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Harry nie może wiedzieć.- szepnęła, gdy ich czoła się stykały. Harry po ich powrocie niemal zabił blondyna wzrokiem a do siostry nawet się nie odezwał. Mel i tego dnia spała z bratem, ale koło 5 rano cicho wymknęła się i poszła do pokoju Horana. Niall mocno ją przytulił, pocałował i spali dalej razem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tydzień później Styles przyłapał ich na całowaniu się po tym jak wparował do pokoju Niallera. Zdenerwowanie to za mało powiedziane, dostał szału.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co to ma kurwa być?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Harry..- Mel podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.- uspokój się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ma żadnego uspokój się! Nie dość jasno się wyraziłem?! Widocznie nie, skoro wchodzę do kumpla i widzę, jak liże się z moją siostrą!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A to ja nie mam prawa głosu? Mam być twoją laleczką, którą ustawiasz? Nie mam prawa do szczęścia? Powinieneś się cieszyć, a nie mi to utrudniać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do pokoju zaraz zbiegli się pozostali, a Harry nawet na chwilę nie zmienił tonu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przyłapię was jeszcze raz, to mieszkasz z ciotką, a Ty.. -spojrzał na Horana- chociaż ją dotknij, a nie zawaham się obić ci tej irlandzkiej gęby- wysyczał wściekle i wyszedł z pokoju trącając przy tym Liama. Melanie spojrzała na wszystkich z przerażeniem i wybiegła z pokoju. Horan wyrzucił chłopaków i się zamknął. Miał burzę w głowie, doskonale wiedział, że Styles nie żartuje. Miał gdzieś, że mógł go pobić ale wiedział, że Mel nienawidzi ciotki i byłby to dla niej koszmar.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Następnego dnia Mel specjalnie wstała wyjątkowo wcześnie i została na dodatkowych zajęciach w szkole. Gdy wracała było strasznie ciemno. Nagle zatrzymał się czarny samochód i siłą została wepchnięta do środka. Zaklejono jej usta, zawiązano oczy a ktoś trzymał ją mocno za nadgarstki. Horan nie chciał się pokazywać Hazzie więc wrócił późno. Stylesa ogarnęła furia po prawie 100 nieodebranych połączeniach. Był pewny, że byli razem. Gdy blondyn wrócił Harry przycisnął go do ściany że Horan cudem nie doznał złamania kręgosłupa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- GDZIE ONA JEST?!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Melanie? Nie widziałem jej od wczorajszej kłótni, przysięgam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie leć ze mną w kulki popierdoleńcu. Moja cierpliwość się skończyła.- loczek przywalił blondynem kolejny raz, mocniej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ogarnij się idioto! Skoro mówię, że nie wiem, gdzie jest to nie wiem!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To co ją krasnoludki na kolację zaprosiły?! Skończyła zajęcia, jakoś dziwne, że ani ty ani ona nie odbieraliście, no kurwa nie ma co..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dla twojej wiadomości mój telefon leży rozładowany w pokoju. To się leczy Styles.- odepchnął go i trzasnął drzwiami swojego pokoju. Harry nie wytrzymał i tak przywalił w ścianę, że cienkie fundamenty nie wytrzymały. Mel w tym czasie została przewieziona do obskurnego opuszczonego kantora w środku lasu i tam zakneblowana. Zdezorientowana nie wiedziała co się dzieje. Z rana wybudzona plaskaczem w twarz zerwano jej taśmę z ust i jakiś facet "nakarmił" ją jogurtem. Potem znów ją związano i została sama…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">The Time:</span></u></b></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">„Melanie Styles, siostra jednego z członków popularnego zespołu, zaginęła!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Brunetka była ostatni raz widziana wieczorem 28 września koło godziny 6. Potem ślad po niej zaginął...”</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal">
<b><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">The Daily Mail:</span></u></b></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">„Harry Styles na skraju załamania nerwowego!”</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><u>The Mirror:</u></b><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span lang="EN-US">“Niall Horan pobity! </span>Ostatnio na próbie zespołu One Direction, jeden z jego członków- Niall Horan podczas czekania na stylistkę z jego koszulką został sfotografowany od tyłu. Chłopak ma liczne stłuczenia i zadrapania na plecach. Czyżby wynik działań psychofanów?”</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfvvuEMmQqI7CBenGp_wgsyevImztTNJJ39C9KGc9xtrzZceosb7Nm80mQxsC-x4b2SJdIfPoxu1GsnoAvY-i9zCLqK_D-0Ho9A10t-0PAwVejmk06NEP0KNN1qnlvXMQ97nvbJAOUoIIs/s1600/niall-horan-pobity.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfvvuEMmQqI7CBenGp_wgsyevImztTNJJ39C9KGc9xtrzZceosb7Nm80mQxsC-x4b2SJdIfPoxu1GsnoAvY-i9zCLqK_D-0Ho9A10t-0PAwVejmk06NEP0KNN1qnlvXMQ97nvbJAOUoIIs/s320/niall-horan-pobity.jpg" width="290" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-2213315788255447332013-02-02T06:45:00.000-08:002013-02-02T06:54:11.175-08:00trzy ♥<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Następny dzień był pracowity dla chłopaków. Po południu
wrócili wyczerpani i jeden na drugim położyli się na kanapie w salonie. Gdy
weszła Melanie wszyscy, prócz podstawy budowli czyli Louisa, wylądowali na
podłodze, a Tommo zaczął się z nich lać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A im co? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Aniołki grzecznie spały, ale „kto broi ten się boi” i
runęły ze strachu przed trzaskiem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co dziś robiliście?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Latałem bez koszulki,</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> - Przeglądałem się w obiektywie kamery przed
wywiadem, </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Opierdzielałem gościa z bufetu za podanie mi zupy z ŁYŻKĄ.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeździłem na kanapie po garderobie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dostałem mandat za kradzież pączka z maski radiowozu
policji..- zakończył Horan a Mel wybuchła śmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Fajnie wam.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nauczyłem się, że muszę patrzeć komu i na czym daję
autograf..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dlaczego?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo podpisałem policjantowi ten mandat. Ale się zdziwił jak
mu serce na końcu narysowałem..- wzdrygnął się a pozostali nie wytrzymywali ze
śmiechu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A jeszcze dziwniejsze miejsce podpisania?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Widziałem różowy świstek i tyle. Dopiero jak przeczytałem
paragraf o kradzieży to zobaczyłem dość dużego faceta w mundurze..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Czekaj.. ja nie mam waszych autografów. Też chcę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Niemożliwe. My nawet jedzenie podpisujemy. Patrz.- pomacał
się po kurtce i wyjął banana z czarnym „Niall Horan <<st1:metricconverter productid="3”" w:st="on">3”</st1:metricconverter></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz ile dziewczyn by się o niego biło?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No Louis i Zayn zazwyczaj.- wybuchł śmiechem i odsunął
rękę od już czatującego Tomlinsona. Loczek ma największą karierę w podpisach.
Gdzie on się dziewczynie nie podpisał to nie wiem.. haha.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziewczyny za nim szaleją.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja nie wiem czemu- Lou spojrzał krytycznie na Hazze.-
siedzi takie coś cały dzień i nic nie robi, po pocztę w samych gaciach wyjdzie,
po domu chodzi nago a my musimy na to patrzeć. Tatuaże na ręce, na biuście..
niedługo to se chyba na tyłku strzeli „I’m
sexy and you know it”</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Fuu… współczuję.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jo tam..- Loczek przewrócił oczami i usiadł na kolanach
Mel.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wygodnie?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Za kościsto.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam nogi takie jak ty koścista dupo.- zrzuciła go z siebie
i usiadła na nim.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty masz fajną.- wybuchł śmiechem</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzięki. To jest to co chce usłyszeć.. OD WŁASNEGO BRATA.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Taa.. lepiej się zamknę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przez kolejny miesiąc Niall i Melanie bardzo się do siebie
zbliżyli. Wspólnie wychodzili i się wygłupiali. Dziewczyna czuła coś
magicznego, gdy blondyn ją dotknął lub pocałował w policzek. Dzisiaj także
wychodzili. Mel ubrała<a href="http://www.ubiore.pl/style/118243/" target="_blank"> TO. </a>Harry był poza domem z resztą, więc został tylko
Lou, więc nie musiała wymyślać gdzie idą i udawać przed Hazzą, który miał
jakieś dziwne aluzje w jej kierunku gdy z nim wychodziła. Razem z Niallem
poszli nad rzeczkę. Horan chwilę posiedział, ale zaraz wstał i zaczął robić
'kaczki' na wodzie, a Mel zawiesiła na nim wzrok i zamyślona zdała sobie
sprawę, że się jej podoba. Chwilę później oboje byli w wodzie. Dziewczyna
ochlapała go lekko i tak zaczęła się wojna na wodę. Skończyło się tym, że byli
cali mokrzy i brzuchy bolały ich od śmiechu. Horan padł na ziemię a gdy stanęła
nad nim, podciął jej nogi, by wylądowała na nim, co skwitowała śmiechem, ale
speszyła się trochę gdy byli już niebezpiecznie blisko siebie. Już zbliżył
swoje usta do jej, a gdy już miały się zetknąć nagle się zatrzymał.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trzeba wracać..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak.. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Całą drogę spędzili w milczeniu, gdy wrócili Hazza już był.
Mel wskoczyła mu na plecy</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzieee byłeeeś?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W centrum. a Ty? - zaśmiał się i przytrzymał ją za uda.
Melanie wymyśliła coś na poczekaniu a on na szczęście uwierzył. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zayn wieczorem wybrał się do klubu. sam, bo reszta nie
chciała. Założył ciemne jeansy, luźną koszulkę i adidasy, spryskał się
perfumami i ułożył włosy. Gdy tylko wszedł jego uwagę przykuła wysoka brunetka
ubrana w krótką małą czarną. Postanowił do niej zagadać</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Siema, często tu bywasz?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cześć. Nie.. przyjaciółki mnie wyciągnęły i teraz gdzieś
poszły..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiedziałem, nie przegapiłbym takiej piękności. Jestem Zayn</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rose..*</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dasz się porwać na parkiet czy preferujesz soczki procentowe?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I tak już dużo wypiłam.. - wstała z krzesła i za rękę
pociągnęła go w tłum, który zmuszał do tańca bardzo blisko siebie, co Malikowi
nawet odpowiadało. Ich taniec... nie da się tego określić. Z klubu wyszli o
4 nad ranem, mocno upici, ale w świetnych humorach. W lokalu włożył jej
karteczkę ze swoim numerem to torebki, więc mógł się spokojnie z nią pożegnać przed
jej domem i wrócił do domu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejne tygodnie przyniosły Mel więcej głupich wymówek i
tłumaczeń jej powrotów z Niallem do domu. Harry niewiadomo czemu nie był
zadowolony z tak bliskiej przyjaźni swojego kumpla z siostrą i otwarcie to
pokazywał. Zaczęła się szkoła. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rose nie pisała do Zayna, bo najprościej w świecie nie
wiedziała nic o karteczce. Pewnego dnia Liam i Zayn weszli do sklepu, w którym
pracowała. Malik za diabła nie mógł znaleźć swojego rozmiaru koszuli, która mu
się podobała</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pomóc w czymś?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oo... siema.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czeeść.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Chcę L tego - wskazał na koszulę. Rose zakaszlała
powstrzymując śmiech a stojący w zupełnie innej części sklepu Liam zaczął się
śmiać jak głupi do sera.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
*Postać Rose znajdziecie w bohaterach.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-76632124528004545082013-01-26T02:05:00.001-08:002013-01-26T02:05:42.935-08:00dwa ♥<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sobotni ranek, tydzień po wprowadzeniu się Melanie.</span></b></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
- Haaaaaaaaaaaaarry! - Lou wbiegł jak poparzony do pokoju rodzeństwa, wparował
im pod kołdrę, wgramolił między brata a siostrę i przytulił do kumpla jak mały
chłopiec.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coo? - mruknął zaspany a Mel zaczęła dotykać go aby
sprawdzić kto to. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ratuj przed potworem! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakim potworem Lou? Jeżeli znów Niall gania Cię ze
skarpetkami to wyjdź i mu przypierdol. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nie Niall. To jest wiele gorsze! Mogę spać z wami?
Niedługo... jakąś resztę życia, chyba że wcześniej znajdę dziewczynę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Boże... Tomlinson, jest jeszcze noc. - odezwała się
Melanie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dooooobra. Jak mnie pożre to przez was! - fuknął, poszedł
do kuchni po miotłę, założył durszlak na głowę, rękawice kuchenne i wrócił
do pokoju. Chwilę później wszyscy usłyszeli hałas. Pokój Tomlinsona
wyglądał jak po tornado. A ten miotłą zbił lampę, ramki ze zdjęciami,
przewrócił stolik nocny, żyrandol poszedł na ziemię, pościel
porozwalana na podłodze a ten walił tą miotłą i walił krzycząc „Giń
ty pasożycie niehigieniczny!” Liam, jako Ojciec One Direction, ruszył do jego
pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znów tu chodziła biedronka? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A! To gada! - Tommo stojąc tyłem do Payna cofnął się aż na
niego trafił. Wymacał go dokładnie- ooł…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tommo, rozmawialiśmy już o Twojej fobi, miałeś przychodzić
do mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wziął głęboki wdech i wybuchł głośnym płaczem. - Psytuuul...
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy to było TO zwierzątko? - wskazał na biedronkę,
chodzącą po jego nodze. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Aaaaaaaa! Zabij to zaaaabij! - zaczął biegać praktycznie
po całym domu dmuchając sobie na nogę, jakby to miało zwiać biedroneczkę z
piżamy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Radzę Ci wziąć to do ręki i wyrzucić. - westchnął Zayn. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Lou zjechał po poręczy schodów ale źle na
nią usiadł i na oczach wszystkich wbił się kroczem w ozdobną
końcówkę. Wydał z siebie cichy pisk przez zaciśnięte zęby i skulił się
w kłębek. Wszyscy prócz Mel oczywiście złapali się odruchowo za
swój krok. Dziewczyna chwyciła z jego pleców zwierzątko w kropki i pozwoliła
odlecieć. Zrobiła to ze śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Za przeproszeniem... - pisnął- poczułem swoje jaja w
głowie... -włożył sobie pięść w buzię i zacisnął zęby na dłoni. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Lodu? - spytali cicho</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dużoo.... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy Lou doszedł do siebie po traumatycznym przeżyciu z biedronką,
czyli jego potworem numer jeden, oraz po ochłodzeniu miejsca bolącego
zabrali się za śniadanie. Jak zawsze podczas tego posiłku mieli z siebie
najwięcej beki. Dziś zdecydowali się na naleśniki. Oczywiście każdy z nich
przechwalał się, że zrobi najlepiej, ale kończyło się na tym, że w całej kuchni
unosił się dym ze spalenizny. Ostatecznie zrobiła je Melanie. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ej lukajcie jaka pizda! Będzie wyglądać jakbym go uderzył!
- Louis trzymający patelnię wymierzył w Nialla i pierdolnął z całej siły.
Założenia były piękne, ale Niall za późno się odchylił i oberwał na prawdę. - o
fuck! sory, przepraszam kochanie! Żyjesz? Ile palców widzisz? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Lubię Nando's... - mruknął i upadłby na ziemię, ale Liam
go złapał. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uuuupss... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Podstawcie mu jedzenie pod nos to się obudzi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z wami to trzeba w kasku i ochraniaczach chodzić... -
Melanie się zaśmiała, stanęła przy blondasku i przystawiła mu ciepłe racuchy z
syropem klonowym. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jedzenie! - wykrzyknął uradowany- moja głowa... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałeś się nachylić, nie moja wina, że masz taki orient
jak żółw w wyścigach formuły I. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Koniec walki koguty! - Mel ich rozdzieliła- źle się
czujesz? chcesz wody?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wystarczy jedzonko. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Goście, pogotowie już tu nie przyjedzie. Za dużo wstrząsów
mózgów już mieliśmy pod tym adresem, z ratownikami wysyłamy sobie kartki na
święta.. - Harry się zaśmiał.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Racja. - przytaknęli. - jak dzwonimy to nas wyśmiewają.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc od dziś ma tu być spokój. Żadnych wypadków,
kaskaderstwa i innych, jasne? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wybuchli śmiechem. - To ile razy my to sobie obiecywaliśmy? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po każdej wizycie karetki. Ahahaha… to co Horanek? Chyba
zadzwonimy co? Kręcisz się cały.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mamy jeszcze lód?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cały zapas. U nas to normalne.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No to dawaj i przykładaj, ja jestem głodny. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ciebie można czołgiem przejechać a ty i tak głodny
jesteś... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trudno. - usiadł do stołu, chwycił za talerz a Melanie
delikatnie przykładała mu lód do guza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, że z chwilą uderzenia z twojego IQ odeszły 3
punkty? - Lou usiadł na blat. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Fajnie, fajnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To wyjaśnia, dlaczego Lou jest z IQ na minusie.. - wszyscy
wybuchli śmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYmta-rj4mpP9O4OC9mSKOKaEhrVk6phCMQw_-ncap1RT-alCbN2TLJalevS-mawiaLy-F251JbgGFfNIYzd46FFoU2VI2xa9MGasrLyHywPZd91EcL1JVCsvUajx6drEVMOytp7Pborn0/s1600/tumblr_md8cktLRNg1qlqigpo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYmta-rj4mpP9O4OC9mSKOKaEhrVk6phCMQw_-ncap1RT-alCbN2TLJalevS-mawiaLy-F251JbgGFfNIYzd46FFoU2VI2xa9MGasrLyHywPZd91EcL1JVCsvUajx6drEVMOytp7Pborn0/s320/tumblr_md8cktLRNg1qlqigpo1_500.gif" width="214" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-33398531742298208132013-01-05T08:13:00.002-08:002013-01-25T09:11:22.975-08:00jeden.♥<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Chłopcy wrócili z próby późno, mimo tego siostra Hazzy, Melanie chodziła po domu jak dziecko, w grubej piżamce i z misiem w ręku. Mieszkała z nimi od tygodnia, ale wolała to niż mieszkanie z ciotką, której nienawidziła. Nie wdawała się w rozmowy z zespołem, wystarczyło jej, że zna ich imiona. Do loczka uśmiechnęła się lekko a Harry chętnie przytulił ją do siebie. Było początek wakacji.<br />- czemu nie śpisz.?<br />- nie mogłam spać.. zrobiłam zupę krem z marchewek, bo to jedyne było w lodówce, ale nadal mi się nudzi..<br />-chodź.- posłał jej uśmiech, potem chłopakom i zabrał ją do pokoju. Lou tylko poczekał, aż zamkną drzwi i pędem wparował do kuchni w poszukiwaniu dania.<br />-troszkę do was nie pasuję.. nie wiem, czy dobrze zrobiłam zwalając wam się na głowę..<br />-żartujesz.? Dzisiaj uszczęśliwiłaś ostatniego z zespołu tą zupą.<br />-jutro gdzieś wychodzicie.?<br />-nie, jutro wolne.<br />- to dobrze, chce lepie poznać chłopaków i trochę się stresuję.. wiesz, że nie łatwo mi się odnaleźć. <br />-wiem młoda..<br />-mogę dziś z tobą spać.? – w sumie robili to codziennie, ale ona go zawsze pytała, a on zawsze ze śmiechem odsłaniał jej kołdrę, zapraszając ją do swojego łóżka. Następnego dnia od rana było głośno a to za sprawą Nialla i Louisa, którzy z gitarą chodzili po pokojach i śpiewali „it’s time to get up.”, a następnie skakali po łóżkach. Mel zrezygnowała po kilku próbach ponownego zaśnięcia i wyszła, a Loczek został. Założyła na swoje chude i długie, jak Harry, nogi czarne spodenki, potem luźną szarą koszulkę i zeszła na dół. Cała czwórka w kuchni pomachała jej wesoło a Louis podał jej jajecznicę na bekonie.<br />-oo.. jak miło.- zaśmiała się i zajęła miejsce obok blondyna.<br />-a gdzie har.. ooo niee… nie kiedy ja robię śniadanie. – Tomlinson poszedł do sypialni loczka i po chwili wyciągnął go za nogę po ziemi aż do samej kuchni, a ten nadal spał.<br />-pomoge ci. – Melanie podeszła, kucnęła przy jego uchu i szepnęła „Hazzuś, kotek na drzewie, trzeba go ratować” i chłopak zaraz stanął na równe nogi.<br />-oooh.. a cały tydzień ćwiczyłem głos ufoludka.. mam nawet maskę. – Lou założył coś na twarz i zaczął mówić głosem kosmity. – hsz… przybyłem by zgładzić rasę ludzką.. poddajcie się ziemianie. Hsz… - podszedł do Zayna i przyjął głęboki ton. – hsz… jestem twoim ojcem..<br />-taaa.? A ja jestem babcią Paris Hilton. – zaśmiał się mulat, a Lou się uraził.<br />- fuu.! Kobieto, ja bym się nie przyznał, że mam coś wspólnego z wielką stopą.<br />-nie mamy ze sobą kontaktów..<br />- rozmiar 42 czaisz.? Ja ledwo mam ten rozmiar. Porównaj. – pomachał mu stopą przed oczami i padł na ziemię. –przyznać się.! Kto zjadł wczoraj babana.?<br />-sorka nie trafiłem. – nawet nikt nie musiał się odzywać, wiadomo że to Nialler.<br />-mówiłeś, że nie mamy bananów.. a kto jeździł na rolkach.?<br />- jaaa.! – Malik się zgłosił.- tak jebłem przy drzwiach, że kolano rozwaliłem.<br />-tak jebłem o kafelki przez tą rolkę, że czaszkę rozwaliłem.! Mój mózg nie będzie zadowolony ze stanu swojej chaty jak wróci z wakacji..<br />- on tam nie wróci. Wyjechał jak się urodziłeś. – mulat parsknął śmiechem a za nim cała reszta.<br />-to.! .. całkiem możliwe. Ej Zayn, odebrałem wczoraj pocztę. Twoje płuca żądają rozwodu, uważają, że zdradzasz je z fajkami. Ponadto twoje IQ świetnie bawi się tańcząc limbo.. coraz niżej i niżej… - Lou wstał a Malik trzasnął go w tył głowy ze śmiechem.<br />-coś mi obraz ciemnieje.. ooo mamy króliczka na monocyklu, fajnie.. – tommo padł na ziemię. Gdy wstał po zasłabnięciu, co zdarzało mu się przynajmniej raz na miesiąc, usiadł do Liama na kolana, poskarżył się na ból główki i wtulił się w szatyna jak mały chłopiec, a Payne mocno go przytulił i zaczął karmić. Po śniadaniu Lou przyszedł do Hazzy skruszony, więc ten był uziemiony na jakiś czas, a cała reszta wzięła się za zmywanie. Po chwili rozpoczęła się bitwa na pianę, potem na poduszki, aż wybiegli do ogrodu i zaczęli skakać po trampolinie, śmiejąc się jak dzieci. Wieczorem Louisowi się polepszyło, więc zrobili ognisko. Louis i Zyn ostrzyli kijki a Niall i Melanie przygotowywali kiełbaski.<br />- pochodzisz z Irlandii.?<br />-taa.. fajny kraj.<br />-chciałabym tam kiedyś pojechać.- syknęła, kiedy zacieła się nożem, a Horan zaraz chwycił apteczkę, która u nich musi być pod ręką i opatrzył jej ranę. Zaczęli coś rozmawiać o Hazzie</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-jesteś bardzo podobna do H<span style="font-size: small;">arrego.. też nie można mu dać noża do ręki.- poczochrał jej<span style="font-size: small;"> włosy</span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-co wy macie <span style="font-size: small;">z <span style="font-size: small;">tymi włosami.?</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-fajne są.. tylko chyba loczek wyczerpał limit loczków w waszej rodzinie, bo ty masz tylko delikatne fale.. haha</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-w dzieciństwie było na odwrót<span style="font-size: small;">. on miał proste a ja miałam szopę na głowie.</span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">- mieszkając z nami też często <span style="font-size: small;">budzi się z prostymi włosami, ale co.? prz<span style="font-size: small;">ybliżamy mu dzie<span style="font-size: small;">ciństwo. <span style="font-size: small;">- wybuchł śmiechem, a ona zara<span style="font-size: small;">z za nim.- i wyrzucił mi prostownicę.. <span style="font-size: small;">znaczy prostownicę swojej siostry.. czyyylii.. twoją..</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">-wyrzucił moją prostownicę.? <span style="font-size: small;">zabiję..</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;">- bo myślał, że to moja i ją wyrzucił. w specja<span style="font-size: small;">lnym ochronnym kombinezonie. haha</span> </span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span> <br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Rozmawiali tak jeszcze chwilę, </span>gdy wpadł temat ich rozmowy.<br />- dźgnęli mnie w tyłek tymi kijkami.!<br />-mogli mocniej. – Melanie się zaśmiała.<br />- ty ze mną spisz, pamiętaj<br />-mam nowiutką prostownicę w torbie.<br />- nie odważysz się..<br />-wyrzuciłeś moją. Ale za bardzo cię kocham.<br />-ale..<br />-ciiś.! – zaśmiała się i zaniosła talerz kiełbasek do ogrodu, gdzie Lou i Zayn toczyli szermierkę. Godzinę później zaczęło się pieczenie. Lou wyczuł nadchodzącą nudę, więc zaczął śpiewać idiotyczne piosenki o butelkach i innych rzeczach, które leżały w zasiegu jego wzroku. Po chwili wszyscy do niego dołączyli i tak śpiewali głośno do 2 w nocy, po czym poszli spać.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVhmpYjoG2YQDPERzrKNZZ9eCyexHlvIisVEYecyW07v17L4FyzIAujaR6Cxzc9lF59m1T7q-wEOmmne_Qmdi5zbxd2FyDELcrZEOdOBtAeNuJYa-DzaKHcIWltp8EoSxmINRU63rDnEsx/s1600/1d_..png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVhmpYjoG2YQDPERzrKNZZ9eCyexHlvIisVEYecyW07v17L4FyzIAujaR6Cxzc9lF59m1T7q-wEOmmne_Qmdi5zbxd2FyDELcrZEOdOBtAeNuJYa-DzaKHcIWltp8EoSxmINRU63rDnEsx/s320/1d_..png" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-596313480468072176.post-45932853726929711182012-12-31T03:39:00.002-08:002012-12-31T03:39:52.983-08:00Bohaterowie ∞<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i>Melanie Styles</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXUAZz0JBNq2THdLPwAVxP5tQVz4fJ3Qjhw9Bmm_y58ryppmQ4dGDHUaMe2nv3cL9riLCfzFFDE_5ghs58N5U-QkdZNgzHQZ5Ld-6bi2LbuXEwmEQpk-flVUjBoTMCTOouiQ8FtTn1FAvQ/s1600/Melanie..jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXUAZz0JBNq2THdLPwAVxP5tQVz4fJ3Qjhw9Bmm_y58ryppmQ4dGDHUaMe2nv3cL9riLCfzFFDE_5ghs58N5U-QkdZNgzHQZ5Ld-6bi2LbuXEwmEQpk-flVUjBoTMCTOouiQ8FtTn1FAvQ/s320/Melanie..jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cicha i spokojna szesnastolatka. Siostra Harrego Stylesa. Ich rodzice giną w wypadku samochodowym gdy ona ma 12 lat. Jednak czy rodzeństwo zna całą prawdę?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Harry Styles</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyH_64kvlZnKt9hMFShDjAPy1Otc4RQiq-nDW2tpP8lrr6oE4Q7fxZAit6UHmXK_Pb7J1UUTb_VJ5I6aSOZOT4c3DgiVbQEeNYuzXDon6a66Stw1_JUKCj8VG7TkeO50drXuM_Z9ATqZpN/s1600/tumblr_mfp2vwNTzH1rkjepto1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyH_64kvlZnKt9hMFShDjAPy1Otc4RQiq-nDW2tpP8lrr6oE4Q7fxZAit6UHmXK_Pb7J1UUTb_VJ5I6aSOZOT4c3DgiVbQEeNYuzXDon6a66Stw1_JUKCj8VG7TkeO50drXuM_Z9ATqZpN/s320/tumblr_mfp2vwNTzH1rkjepto1_500_large.jpg" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Starszy brat Melanie. Ma 19 lat i śpiewa w zespole One Direction. Gdy rodzice giną ma 15 lat a siostra staje się najważniejszą osobą w jego życiu. Czy jest zbyt nadopiekuńczy w jej stosunku?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Niall Horan</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKchFKgt-qMxC17rbZkmlpNDPsWbrAwPkmg6D0EaXGrQF8d_F2Ortr9ZPLKFhKApRUm33Oy_BH11X-wiWedniJ3j7j6Wm9p_SAoEhrbrewQGN4ied7FooO8FLHKU08bLKQO8tm7uQCE1L3/s1600/tumblr_mfaezmCOK81rrwz8oo1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKchFKgt-qMxC17rbZkmlpNDPsWbrAwPkmg6D0EaXGrQF8d_F2Ortr9ZPLKFhKApRUm33Oy_BH11X-wiWedniJ3j7j6Wm9p_SAoEhrbrewQGN4ied7FooO8FLHKU08bLKQO8tm7uQCE1L3/s320/tumblr_mfaezmCOK81rrwz8oo1_500_large.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przyjaciel Harrego z zespołu. Zje wszystko co wpadnie mu w ręce. Nieśmiały, wrażliwy dwudziestolatek z kompleksami. Czy przezwycięży nieśmiałość i zawalczy o swoją miłość?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Louis Tomlinson</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheX-X7ndUDWo2VlkXVfR9_IQWxk_p2BYA4pMtJcL2xVD-GdyVAb4sDXSWOW-43rm8qzvrMvVozV_05At2zu0Xk0AL-6HLKA1wF2hCu6QBqNhby0Xzu882UOITYwm7Du1dEJSj5QjVYxIhZ/s1600/664_523771577652770_1611322675_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheX-X7ndUDWo2VlkXVfR9_IQWxk_p2BYA4pMtJcL2xVD-GdyVAb4sDXSWOW-43rm8qzvrMvVozV_05At2zu0Xk0AL-6HLKA1wF2hCu6QBqNhby0Xzu882UOITYwm7Du1dEJSj5QjVYxIhZ/s320/664_523771577652770_1611322675_n.jpg" width="236" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najstarszy z zespołu ale tylko ciałem. Uwielbia się wygłupiać i robić żarty innym. W jego szafkach jest pełno marchewek. Czy uda mu się pomóc przyjaciołom w trudnych chwilach?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Zayn Malik</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09UDPkY18-YnxePqxlQBsjCDlYgDTM0FGlHBHhD-LRmY07NIMQE-qGalT4CDGOJI_4c3FQmxXNTOqN2V9q0jupKBq1RmrycKikWxgR1bXlB2VMIL-lRJarzZR6SxS5oPkc0ymChdvYRa0/s1600/10044_434959423225645_1075109978_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09UDPkY18-YnxePqxlQBsjCDlYgDTM0FGlHBHhD-LRmY07NIMQE-qGalT4CDGOJI_4c3FQmxXNTOqN2V9q0jupKBq1RmrycKikWxgR1bXlB2VMIL-lRJarzZR6SxS5oPkc0ymChdvYRa0/s320/10044_434959423225645_1075109978_n.jpg" width="293" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwudziestolatek szukający prawdziwej miłości. Czy w naszej historii odnajdzie ją?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Liam Payne</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk-oV10rFDDsO60YGdHplE3tTs2eqsy8fk98Gh8N2Xpe_RIQ0KNEWRwfoCxeTk3v7H8hBXMMY7rIxVZN13mK0c7s3JNAEVLFPZxGfm85CVwb3vaz6bfudNYLiZ3vkpxxoti9ztZjqCRtIs/s1600/559039_529302903766304_1632799093_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk-oV10rFDDsO60YGdHplE3tTs2eqsy8fk98Gh8N2Xpe_RIQ0KNEWRwfoCxeTk3v7H8hBXMMY7rIxVZN13mK0c7s3JNAEVLFPZxGfm85CVwb3vaz6bfudNYLiZ3vkpxxoti9ztZjqCRtIs/s320/559039_529302903766304_1632799093_n.jpg" width="212" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">"Tatuś" zespołu. Panuje nad wszystkim. Po uszy zakochany w swojej dziewczynie Danielle. Czy uda mu się opanować napiętą sytuację w zespole?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i>Danielle Peazer</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJG7i3wWwPUf4XR-puK9mZY9UF5g_0hiq1zoCixsXpNPbRAhNppYG-fohuzK9AD546-HRThuf4j7iPFvx-U45IeTQsuiVZH7AOU6qyuwL3G5hlLonVasH3g5fJTgG3hur6c-MT4VIe79sJ/s1600/557448_351206831643143_132014949_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="307" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJG7i3wWwPUf4XR-puK9mZY9UF5g_0hiq1zoCixsXpNPbRAhNppYG-fohuzK9AD546-HRThuf4j7iPFvx-U45IeTQsuiVZH7AOU6qyuwL3G5hlLonVasH3g5fJTgG3hur6c-MT4VIe79sJ/s320/557448_351206831643143_132014949_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #351c75; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tancerka z zamiłowania, kocha swoją pracę tak samo jak Liama.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11429546583937157284noreply@blogger.com1