środa, 20 marca 2013

osiem ♥


Ona wróciła z Niallem. Gdy już byli w domu, był tam tylko Louis. Chodził z pomarańczą, śpiewając do perfum.
Gdy ich zobaczył, stanął i wyszczerzył ząbki.
- Pomarańczkę?
- No skoro chcesz, to biorę.
- A ty nie wychodziłaś z Harrym?
- Wychodziłam…
- Aa... spoko. Jak coś to jestem tu sam więc się nie krępujcie, nie?- poruszył zabawnie brwiami i wrócił do śpiewania.
Zayn miał się dzisiaj znów spotkać z Rose. Niestety nie mieli pomysłu na tę „randkę”, więc tylko chodzili po mieście. On już po chwili splótł ich palce ,na co ona spojrzała z uśmiechem. Po kilkunastu minutach chodzili po Londynie i śmieli się niewiadomo z czego. Nagle ona, w przypływie emocji...pocałowała go. A ten idiota najpierw stał jak słup soli bez ruchu. Dopiero potem chwycił ją w biodrach i odwzajemnił pocałunek. Rose, gdy zdała sobie sprawę z tego co robi, oderwała się.
- O Boże... przepraszam.
- Szkoda…-zrobił smutną minkę ze śmiechem
- Czemu szkoda?
- Nie spotkałem się jeszcze z przeprosinami za pocałunek...i to odwzajemniony.
- To było w przypływie emocji.
Długowłosa, ciemna brunetka usiadła na ławce w parku, na której siedział Harry. Ubrana dosyć elegancko. Zdjęła szpilki i syknęła.
- Głupie buty.
- Bywają wygodne, źle dobrałaś obcas.-zaśmiał się cicho.
- Preferuję trampki.
- Mądrze. Szpilki są dla świrów, którzy, żeby z lenistwa gdzieś nie iść skręcają sobie kostki. Jak ja.
- Naprawdę? -zaśmiała się melodyjne.
- Serio. Mam 5 par w szafie.
- Cholerstwo-wyjęła z torby trampki i je założyła.
- A ten…spódnica, biała koszula i kok…to ma pasować do trampek twoim zdaniem?
- Nie założę już tamtego.-rozpuściła włosy i podkasała rękawy.-egzaminy.
- Zzz...? Wiesz, specjalnie się nie orientuję. Jedyne egzaminy jakie robiłem ostatnio to test IQ.
- Jak masz na imię?
 -Harold Styles, dla przyjaciół Harry, ewentualnie loczek lub Hazza.
- No więc Haroldzie, jestem Becky. -zaśmiała się
- Przejdźmy na wersje dla przyjaciół. Haroldem będę za jakieś 50 lat.
- Studiuje reżyserie, dziś pisałam ostatnie egzaminy z angielskiego.
- Pf...to bym zdał. Angielski znam od trzeciego roku życia, więc...
- No tak. Dobra, nie zanudzam. Fajnie było pogadać.
- No ej...to ja Ci się zwierzam, że noszę szpilki a ty mnie zostawiasz bez możliwości kontaktu? Czekaj, jak ja ci film skrytykuje...
- Jak zdam.-zaśmiała się-może się jeszcze kiedyś spotkamy.
- Dobrze, zatem do zobaczenia 32 dnia 13 miesiąca o godzinie 25:60, bo wtedy spotkamy się całkiem przypadkowo. Do tego czasu...uszanowanie.-ukłonił się jak typowy starszy dżentelmen i powoli odszedł. Wrócił do domu ,gdzie Mel leżała na jego łóżku i czytała magazyn. Usiadł do niej i pogładził jej plecy.
- Skończmy już co? Nie widziałem cię dwa miesiące, bałem się. Nie chce teraz napiętej atmosfery…
- To nie wyżywaj się na mnie i na Niallu.
- Nie wyżywam się na tobie...
- Nie pozwalasz mi z nim być. Tym się na mnie wyżywasz… wiem, umowa.
- W tym momencie próbujesz wjechać na moje sumienie.
- I tak się nie poddam.
- Poddasz się.
- Nie. Zobaczymy, jak ty kogoś znajdziesz.
- Ja to ja. Mam dziewczynę co miesiąc. Wiesz czemu? Bo nigdy się nie zakochałem. Nigdy!
- To, że ty nie, nie znaczy, że ja nie mogę.
- Chciałem przez to powiedzieć, że czasem coś się nam tylko wydaje miłością.
- Nie dajesz mi tego sprawdzić, nie mogę z nim nawet wyjść.
- Nie zmienię zdania.-rzucił marynarkę i poszedł do salonu, gdzie panowała radosna atmosfera. Lou ujeżdżał Zayna, który zabrał mu szelki a Liam dźgał Nialla w biodro. Horan wybuchł śmiechem.
- Nie tykaj…
- Ja mam dzień wspak.
- Tykaj.
- No skoro nalegasz .Do głowy by mi nie przyszło, by odmawiać ci przyjemności.-zaśmiał się głośno i powrócił do czynności. Na koniec mooooocno go przytulił.

4 komentarze:

  1. omomom Liam i Niall najlepsi < 3
    hahah

    OdpowiedzUsuń
  2. Końcówka najlepsza!Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham :* czekam na next :P i nominoeałm Cię do The Versatile Blogger więcej informacji u mnie na blogu :P http://onedirectionwmoimzyciu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Huhum ;>
    Fajne, czekam na next.
    Szkoda, że taki krótki :(

    OdpowiedzUsuń