Następny dzień był pracowity dla chłopaków. Po południu
wrócili wyczerpani i jeden na drugim położyli się na kanapie w salonie. Gdy
weszła Melanie wszyscy, prócz podstawy budowli czyli Louisa, wylądowali na
podłodze, a Tommo zaczął się z nich lać.
- A im co?
- Aniołki grzecznie spały, ale „kto broi ten się boi” i
runęły ze strachu przed trzaskiem.
- Co dziś robiliście?
- Latałem bez koszulki,
- Przeglądałem się w obiektywie kamery przed
wywiadem,
- Opierdzielałem gościa z bufetu za podanie mi zupy z ŁYŻKĄ.
- Jeździłem na kanapie po garderobie.
- Dostałem mandat za kradzież pączka z maski radiowozu
policji..- zakończył Horan a Mel wybuchła śmiechem.
- Fajnie wam.
- Nauczyłem się, że muszę patrzeć komu i na czym daję
autograf..
- Dlaczego?
- Bo podpisałem policjantowi ten mandat. Ale się zdziwił jak
mu serce na końcu narysowałem..- wzdrygnął się a pozostali nie wytrzymywali ze
śmiechu.
- A jeszcze dziwniejsze miejsce podpisania?
- Widziałem różowy świstek i tyle. Dopiero jak przeczytałem
paragraf o kradzieży to zobaczyłem dość dużego faceta w mundurze..
-Czekaj.. ja nie mam waszych autografów. Też chcę.
-Niemożliwe. My nawet jedzenie podpisujemy. Patrz.- pomacał
się po kurtce i wyjął banana z czarnym „Niall Horan <3”
- Wiesz ile dziewczyn by się o niego biło?
- No Louis i Zayn zazwyczaj.- wybuchł śmiechem i odsunął
rękę od już czatującego Tomlinsona. Loczek ma największą karierę w podpisach.
Gdzie on się dziewczynie nie podpisał to nie wiem.. haha.
- Dziewczyny za nim szaleją.
- Ja nie wiem czemu- Lou spojrzał krytycznie na Hazze.-
siedzi takie coś cały dzień i nic nie robi, po pocztę w samych gaciach wyjdzie,
po domu chodzi nago a my musimy na to patrzeć. Tatuaże na ręce, na biuście..
niedługo to se chyba na tyłku strzeli „I’m
sexy and you know it”
- Fuu… współczuję.
- Jo tam..- Loczek przewrócił oczami i usiadł na kolanach
Mel.
- Wygodnie?
- Za kościsto.
- Mam nogi takie jak ty koścista dupo.- zrzuciła go z siebie
i usiadła na nim.
- Ty masz fajną.- wybuchł śmiechem
- Dzięki. To jest to co chce usłyszeć.. OD WŁASNEGO BRATA.
- Taa.. lepiej się zamknę.
Przez kolejny miesiąc Niall i Melanie bardzo się do siebie
zbliżyli. Wspólnie wychodzili i się wygłupiali. Dziewczyna czuła coś
magicznego, gdy blondyn ją dotknął lub pocałował w policzek. Dzisiaj także
wychodzili. Mel ubrała TO. Harry był poza domem z resztą, więc został tylko
Lou, więc nie musiała wymyślać gdzie idą i udawać przed Hazzą, który miał
jakieś dziwne aluzje w jej kierunku gdy z nim wychodziła. Razem z Niallem
poszli nad rzeczkę. Horan chwilę posiedział, ale zaraz wstał i zaczął robić
'kaczki' na wodzie, a Mel zawiesiła na nim wzrok i zamyślona zdała sobie
sprawę, że się jej podoba. Chwilę później oboje byli w wodzie. Dziewczyna
ochlapała go lekko i tak zaczęła się wojna na wodę. Skończyło się tym, że byli
cali mokrzy i brzuchy bolały ich od śmiechu. Horan padł na ziemię a gdy stanęła
nad nim, podciął jej nogi, by wylądowała na nim, co skwitowała śmiechem, ale
speszyła się trochę gdy byli już niebezpiecznie blisko siebie. Już zbliżył
swoje usta do jej, a gdy już miały się zetknąć nagle się zatrzymał.
- Trzeba wracać..
- Tak..
Całą drogę spędzili w milczeniu, gdy wrócili Hazza już był.
Mel wskoczyła mu na plecy
- Gdzieee byłeeeś?
- W centrum. a Ty? - zaśmiał się i przytrzymał ją za uda.
Melanie wymyśliła coś na poczekaniu a on na szczęście uwierzył.
Zayn wieczorem wybrał się do klubu. sam, bo reszta nie
chciała. Założył ciemne jeansy, luźną koszulkę i adidasy, spryskał się
perfumami i ułożył włosy. Gdy tylko wszedł jego uwagę przykuła wysoka brunetka
ubrana w krótką małą czarną. Postanowił do niej zagadać
- Siema, często tu bywasz?
- Cześć. Nie.. przyjaciółki mnie wyciągnęły i teraz gdzieś
poszły..
- Wiedziałem, nie przegapiłbym takiej piękności. Jestem Zayn
- Rose..*
- Dasz się porwać na parkiet czy preferujesz soczki procentowe?
- I tak już dużo wypiłam.. - wstała z krzesła i za rękę
pociągnęła go w tłum, który zmuszał do tańca bardzo blisko siebie, co Malikowi
nawet odpowiadało. Ich taniec... nie da się tego określić. Z klubu wyszli o
4 nad ranem, mocno upici, ale w świetnych humorach. W lokalu włożył jej
karteczkę ze swoim numerem to torebki, więc mógł się spokojnie z nią pożegnać przed
jej domem i wrócił do domu.
Kolejne tygodnie przyniosły Mel więcej głupich wymówek i
tłumaczeń jej powrotów z Niallem do domu. Harry niewiadomo czemu nie był
zadowolony z tak bliskiej przyjaźni swojego kumpla z siostrą i otwarcie to
pokazywał. Zaczęła się szkoła.
Rose nie pisała do Zayna, bo najprościej w świecie nie
wiedziała nic o karteczce. Pewnego dnia Liam i Zayn weszli do sklepu, w którym
pracowała. Malik za diabła nie mógł znaleźć swojego rozmiaru koszuli, która mu
się podobała
- Pomóc w czymś?
- Oo... siema.
- Czeeść.
-Chcę L tego - wskazał na koszulę. Rose zakaszlała
powstrzymując śmiech a stojący w zupełnie innej części sklepu Liam zaczął się
śmiać jak głupi do sera.
*Postać Rose znajdziecie w bohaterach.
Jak zwykle uśmiałam się do rozpuku łez. :D "Jeździłem na kanapie po garderobie." - i w tym momencie po prostu poległam. Zastanawiam się jak to możliwe jeździć na kanapie po pomieszczeniu, ale przecież to jest 1D, oni potrafią wszystko! Niall i Melanie. No proszę, proszę coś nam się kroi. I naprawdę nie wiem co ma do tego Harry. Powinien się cieszyć, że szczęścia siostry. Oczywiście mam nadzieję, że Mel będzie szczęśliwa. Bo będzie tak? c;
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy. x
www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com
Omomom. Sie kroi, chyba kiedyś taki serial oglądałam czy teleturniej nie pamiętam ale wiem, że cos takiego było. Chyba fajne było, albo nie, nie wiem. A nom tak opowiadanie... ha ha. No to Niall i Melanie, mrrr KOCIE. A to tekst z urodzin Hazzy. Ale mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńMrrr Koty kto wymyślił imię Rose ?
Hymhym, No fakt, to byłam ja w swoim opowiadaniu !
Nie, ja wcale a wcale nie sądzę, że je skopiowałyście :D
Buahaha myślę i myśle no i nie wiem czy coś wymyślę czy zostawie tak jak jest ale interesi mnie sytuacja z koszulką =)
Jak zwykle zabójczo "WOW" rozdział i czekam na następny oczywiście !
UUUUUUYYYYYYYYEEEEAAAAHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH
Właśnie 2 bramka Irlandczyków :D
Cieszmy się i radujmy się dziś.
Oto jest dzień, który dał nam Pan...
Dobranoc :*
Omg mega.
OdpowiedzUsuńautograf na mandacie xd
kocham was laski xd
Sciskam
Dzerr
zostałas nominowana do versatile blogger
OdpowiedzUsuńheros-i-heroska.blogspot.com